"Nie wierzę w to, co się stało. Nie w to, że wygraliśmy z Twente, ale że mecz w Londynie tak się ułożył. Nie wiem, kiedy to do mnie dotrze" - powiedział po wygranej 2:1 z Twente Enschede trener Wisły Kraków Kazimierz Moskal. Wtóruje mu kapitan drużyny Cezary Wilk. "Biała Gwiazda" awansowała wczoraj do 1/16 finału Ligi Europejskiej.
W przerwie nie wiedziałem jaki był wynik meczu Fulham, Pierwsza informacja, która do mnie dotarła, to kiedy kibice głośniej zareagowali. Pomyślałem, że może jest remis, ale to było dopiero 2:1 - dodał trener. Słyszałem, że możemy trafić na Lazio albo Manchester City, ale nie przyglądałem się jeszcze szczegółowo tym drużynom. Na pewno dla kibiców byłaby to wielka atrakcja - stwierdził.
Wielkie dzięki piłkarzom Odense, ale też gratuluję Twente, bo też awansowało do następnej rundy - zakończył szkoleniowiec.
Nie za bardzo wierzyliśmy w to, że Fulham może stracić punkty w meczu z Odense i kiedy dowiedziałem się o tym wyniku, wydało mi się to nieprawdopodobne - powiedział kapitan krakowskiej Wisły Cezary Wilk.
O wyniku spotkania Fulham dowiedziałem się dopiero po reakcji kibiców. Na początek było lekkie niedowierzanie, ale potem pracownicy klubu potwierdzili i mogliśmy się w pełni cieszyć. Nie znaliśmy wyniku w trakcie spotkania, byliśmy zaangażowani w grę, a przeciwnik był dość wymagający, więc nawet nie było czasu na to, żeby się zastanawiać - dodał Wilk.
Wilk przyznał jednak, że Twente nie grało z Wisłą na 100 procent swoich możliwości. Oni mieli trochę inne podejście niż my. Nie da się grać ze 100 procentowym zaangażowanie, kiedy ma się awans w kieszeni. Można powiedzieć, że było nam łatwiej, ale nie ma się co nad tym zastanawiać - stwierdził.
Pytany na kogo chciałby trafić w 1/16 finału Ligi Europejskiej, Cezary Wilk bez zastanowienia odparł: Celowałbym w jeden lub drugi klub z Manchesteru, to jest moje marzenie.
Szkoleniowiec Twente Enschede, Co Adrianse, ocenił, że krakowska Wisła odniosła zasłużone zwycięstwo w ostatnim spotkaniu Ligi Europejskiej. Widać było, że Wiśle bardziej zależało na zwycięstwie. Na początku spotkania to ona prowadziła grę i kreowała sytuację, ale po około 25 minutach gra bardziej się wyrównała - ocenił Adrianse.
Byłem zaskoczony postawą niektórych moich piłkarzy. Widać było, że są wybici z rytmu, bo przegrywali pojedynki z rywalami. Wisła wygrała zasłużenie, ale to od losowania zależeć będzie, jakie będzie miała szanse na dalszym etapie Ligi Europejskiej - stwierdził szkoleniowiec Twente.