Przed nami ostatni z serii konkursów Turnieju Czterech Skoczni. Wszyscy zadają sobie pytanie, czy Fin Jane Ahonen powtórzy sukces Swena Hannawalda i w Bischofshofen wygra po raz czwarty.
Za godzinę początek serii próbnej przed konkursem skoków w Bischofshofen. Wszyscy zastanawiają się, jak zatrzymać Ahonena. Wniosek z tych rozważań jest jeden – nie wpuścić go na skocznię, zamknąć w pokoju lub w windzie.
Jednak jego najgroźniejszym przeciwnikiem może się okazać on sam. Fin wygrał wszystkie dotychczasowe konkursy w tegorocznym Turnieju Czterech Skoczni i na konkurs w Bischofshofen może zabraknąć mu determinacji. Tu upatruje swoją szansę Adam Małysz, a także skoczkowie austriaccy. Martin Hoellwart i Thomas Morgenstern w kwalifikacjach byli od Ahonena lepsi.
W Bischofshofen od rana padał deszcz. Nie przeszkodziło to jednak kibicom, którzy już od rana zapełniali trybuny. Zainteresowaniu konkursem sprzyja fakt, że w Austrii święto Trzech Króli to dzień wolny od pracy.