Pierwsze dramaty na trasie żeglarskich regat z Sydney do Hobart na Tasmani. Już 11 jachtów musiało wycofać się z imprezy – wpłynęły w obszar tornada. Wśród nich na szczęście nie ma polskiej załogi. Łódka Sport płynie dalej.

Prognozy synoptyków całkowicie nie sprawdziły się. Tornado pojawiło się nagle - nikt się go nie spodziewał. Dwie łodzie straciły główne maszty, innym wichura potargała żagle. W porywach wiatr osiągał nawet 120 kilometrów na godzinę. Na szczęście polska załoga płynie dalej. I to z całkiem dobrym skutkiem – Łódka Sport zajmuje 4. miejsce w swojej klasie, a w klasyfikacji generalnej, na 60 łodzi Polacy plasują się na 14. lokacie. Posłuchaj także relacji naszego specjalnego wysłannika na Tasmanię, Sebastiana Szczęsnego:

14:25