Wielki test przed mistrzostwami Europy za nami. W pierwszym meczu na Stadionie Narodowym w Warszawie polska reprezentacja zremisowała z Portugalią 0:0. Mecz obejrzało 57 tysięcy widzów.
Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu ekipy Franciszka Smudy, ale trudno mówić o złej grze biało-czerwonych. Klasę potwierdził Szczęsny, a widoczny był brak Roberta Lewandowskiego. Niestety, Ireneusz Jeleń nie oferuje w ataku aż tylu walorów. Co ważne nasi piłkarze przetestowali Stadion Narodowy, na którym za sto dni zagrają z Grecją w pierwszym meczu Euro 2012.
W pierwszej bezbramkowej połowie lepsze sytuacje stworzyli Portugalczycy, którzy zdecydowanie przeważali. Najwięcej zagrożenia pod bramką Szczęsnego sprawiły akcje Naniego. Mniej groźny był Cristiano Ronaldo. Pierwsze minuty były dość spokojne. Obie drużyny starały się rozpoznać przeciwnika. Pierwsi dobrą okazje stworzyli Portugalczycy. W 4. minucie piłkę na prawym skrzydle dostał Nani i zdecydował się na strzał, który na szczęście ładnie wybronił Wojciech Szczęsny. Po chwili zza pola karnego strzelał niecelnie Cristiano Ronaldo. Zaczęła zarysowywać się przewaga gości.
Groźnie zrobiło się ponownie w 7. minucie - na lewym skrzydle "zaszalał" Ronaldo, a jego dośrodkowanie wybili na rzut rożny nasi obrońcy. Miguel Veloso zagrał jednak niecelnie. Niestety, cały czas ograniczaliśmy się do przerywania akcji Portugalczyków. Być może presja związana z występem na Stadionie Narodowym spętała trochę nogi naszym zawodnikom.
Nieco odważniej zaatakowaliśmy w 13. minucie. Z lewej strony zacentrował Maciej Rybus, ale Jakub Błaszczykowski nie zdołał doskoczyć do piłki. W kolejnej akcji zza pola karnego uderzył niecelnie Ludovic Obraniak. Portugalczycy nie pozostawali dłużni - koncentrację Szczęsnego ponownie sprawdził i to dwukrotnie Nani. Za pierwszym razem bramkarz Arsenalu złapał piłkę, przy kolejnym strzale wybił na rzut rożny.
Miłych wspomnień z Warszawy nie będzie miał defensor Realu Madryt Fabio Coentrao. W 20. minucie z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. Zastąpił go Nelson. Sędzia nie miał zbyt wiele pracy. Obie drużyny grały fair, rzadko faulując. Doszło jedynie do niewielkiej scysji pomiędzy Damienem Perqiusem i Raulem Meirelesem. Po chwili Marcin Wasilewski sfaulował Ronaldo. Portugalczyk strzelił w swoim stylu: mocno, z rotacją, ale niecelnie.
Po kilku minutach znów zarysowała się przewaga Portugalczyków, choć Szczęsny nie miał wiele pracy. My szukaliśmy szczęścia w kontrach, jednak długie podania do Ireneusza Jelenia nie przynosiły efektu. W 31. minucie zaskoczyć Riu Patricio spróbował Maciej Rybus, a za kilkadziesiąt sekund kilka metrów nad bramką piłkę posłał Eugen Polanski.
Portugalczycy zamknęli nas w "hokejowym zamku"; długo rozgrywali piłkę na naszej połowie, ale dobrze zorganizowani Polacy nie pozwalali im zakończyć akcji celnym strzałem. W końcu z daleka uderzył Ronaldo (niecelnie). W naszych szeregach ponownie dał o sobie znać Rybus. Tym razem po jego dośrodkowaniu strzelał głową Obraniak - celnie, ale bardzo lekko. Po chwili mogło być 1:0 dla Portugalii. Szybką kontrę zakończył strzałem w długi róg Ronaldo. Skończyło się na rzucie rożnym.
Ostatnie minuty pierwszej połowy mogły przynieść zmianę wyniku. Ireneusz Jeleń wykorzystał błąd Nelsona i znalazł się w sytuacji "sam na sam" z Rui Patricio. Mógł strzelać, mógł podawać, ale ostatecznie nie trafił w bramkę w naprawdę świetnej sytuacji.
Polacy w drugiej połowie zagrali o wiele lepiej niż w pierwszych 45 minutach, choć tempo meczu było wolniejsze. Zabrakło także klarownych sytuacji, mimo że Riu Patricio miał sporo pracy. Z kolei Wojciech Szczęsny mógł nieco odpocząć, bo Portugalczycy nie stworzyli już tak dobrych sytuacji, szczególnie, kiedy z boiska zeszli Ronaldo i Nani.
Portugalczycy rozpoczęli drugą połowę z kolejnym nowym zawodnikiem. Joao Moutinho został zastąpiony przez Manuela Fernandesa. Franciszek Smuda postanowił poczekać ze zmianami.
Polacy tym razem zaczęli bez kompleksów. Z prawej flanki po ziemi dośrodkował Łukasz Piszczek, ale niestety Obraniak przestrzelił. Pomocnik Bordeaux był bardzo aktywny i po chwili mógł zmienić wynik meczu. Przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i Riu Patricio musiał wybić na rzut rożny. Rywale zaczęli grać ostrzej w obronie. Efekt: pierwsza w tym meczu żółta karta dla Miguela Veloso.
Kolejnym dowodem na naszą odważniejszą grę była akcja z 57. minuty. Kombinacyjnie zagrali Polanski i Błaszczykowski, a akcje głową próbował zakończyć Rybus. Pomocnik Tiereka Grozny przegrał jednak pojedynek z obrońcami.
W 70. minucie z rzutu wolnego z dystansu uderzył Ronaldo. Szczęsny pewnie złapał piłkę, mimo że ta przed nim skozłowała.
Sześć minut później napastnik Realu Madryt pożegnał się z kibicami w Warszawie. Zastąpił go Ricardo Quaresma z Besiktasu Stambuł. Już w pierwszej akcji po zmianie rywale stworzyli sobie niezłą szansę, ale czujny był Szczęsny. Tempo meczu wyraźnie siadło. Smuda próbował ożywić grę, wprowadzając w miejsce Rybusa Sławomira Peszkę.
Kilka minut później z boiska, utykając, zszedł Obraniak. Zastąpił go Adrian Mierzejewski. Z kolei w miejsce Polanskiego wszedł Adam Matuszczyk. W drużynie rywali Naniego zmienił Oliveira.
W 84. minucie Franciszek Smuda zgodnie z zapowiedziami dał także szansę Sebastianowi Boenischowi, obrońcy Werderu Brema. Jednak zmiany niewiele wniosły do gry obu zespołów. Wydawało się, że piłkarze powoli zaczęli się godzić się na bezbramkowy remis. I wtedy na prawym skrzydle ładnie zagrał Mierzejewski, a niezłym strzałem popisał się Peszko. Rui Patricio miał trochę problemów, ale obronił. Po chwili bramkarza Sportingu Lizbona sprawdził Kamil Grosicki. Skończyło się na rzucie rożnym.
Dobrą okazję miał w końcówce także Mierzejewski - uderzył z rzutu wolnego z 20 metrów, ale niestety prosto w bramkarza. Kolejny rzut wolny zakończyliśmy niecelnym uderzeniem Grosickiego. W doliczonym czasie gry mieliśmy jeszcze dwa rzuty rożne, ale nie przyniosły one żadnego efektu.
Polska
Wojciech Szczęsny (1) - Łukasz Piszczek (26), Marcin Wasilewski (27), Damien Perquis (24), Jakub Wawrzyniak (14) - Dariusz Dudka (5), Eugen Polanski (7) - Jakub Błaszczykowski (16), Ludovic Obraniak (10), Maciej Rybus (8) - Ireneusz Jeleń (21).
Portugalia
Rui Patricio (12) - Joao Pereira (11), Bruno Alves (2), Pepe (3), Fabio Coentrao (5) - Raul Meireles (16), Joao Moutinho (8), Miguel Veloso (4) - Nani (17), Hugo Almeida (9), Cristiano Ronaldo (7)
Sędzia Alon Yefet (Izrael).
Zobacz, jak prezentuje się Stadion Narodowy na 100 dni przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej w 2012