"Komisja Dyscyplinarna PZPN na posiedzeniu w dniu 5 maja 2016 roku postanowiła ukarać kluby KKS Lech Poznań i Legia Warszawa w związku z brakiem porządku oraz bezpieczeństwa wywołanego zachowaniem kibiców obu klubów podczas meczu finału Pucharu Polski" - poinformował Polski Związek Piłki Nożnej. Oba kluby poniosą kary pieniężne. Lech został również ukarany w inny sposób.
Piłkarze Lecha Poznań będą przez rok rozgrywać wszystkie mecze Pucharu Polski u siebie bez udziału publiczności. Klub zapłaci też 250 tys. zł kary. Lech dostał także roczny zakaz wyjazdów zorganizowanych grup kibiców w PP oraz w Superpucharze Polski w 2016 roku, a także do końca trwającego sezonu ekstraklasy. Legia zapłaci 100 tysięcy złotych, ale inne konsekwencje ją ominęły. Jak poinformował Lech Poznań - klub będzie się odwoływał od kary.
Kary to konsekwencje zachowania sympatyków obu klubów na PGE Narodowym w poniedziałek. Po raz pierwszy race odpalono przed rozpoczęciem zawodów; najpierw w sektorze kibiców Legii, a później Lecha. W efekcie część stadionu została zadymiona. Największe problemy zaczęły się w drugiej połowie, po zdobyciu gola przez Legię. Wówczas fani Lecha zarzucili boisko racami, przez co sędzia Szymon Marciniak musiał dwukrotnie przerwać mecz na kilka minut. Doszło m.in. do zniszczenia kilkuset krzesełek.
Straty oceniamy na kilkadziesiąt tysięcy złotych, nawet do 100 tysięcy. Dzisiaj zawieźliśmy do PZPN protokół zdawczo-odbiorczy. Czekamy na podpis ze strony federacji, wówczas nastąpi wycena szkód - powiedziała PAP rzeczniczka stadionu PGE Narodowy Monika Borzdyńska. Z komunikatu PZPN wynika, że Związek będzie domagał się od obu klubów pokrycia kosztów naprawy obiektu.
"Komisja Dyscyplinarna postanowiła zwrócić się do Rzecznika Etyki PZPN o zobowiązanie ww. klubów do naprawienia szkód wyrządzonych przez kibiców w infrastrukturze stadionowej - niezwłocznie po ich ostatecznym oszacowaniu" - napisano.
Legia sięgnęła po Puchar po raz 18. w historii. Jedyną bramkę zdobył w 69. minucie Aleksandar Prijovic.
(mn)