Ruch Chorzów zremisował z Górnikiem Zabrze 0:0 w meczu kończącym 9. kolejkę piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Dla zabrzan był to dziewiąty w tym sezonie mecz bez porażki. W tabeli Górnik awansował na trzecie miejsce.
Przed poniedziałkowymi derbami dwie rzeczy - poza wynikiem - były niewiadome: pogoda i występ kontuzjowanego napastnika chorzowian Arkadiusza Piecha. W pierwszej kwestii wszystko było jasne już rano, bowiem atak zimy na Śląsku trwał. Po południu okazało się, że Piecha w wyjściowym składzie "Niebieskich" zastąpił Andrzej Niedzielan, czekający na trafienie w ekstraklasie ponad rok.
Pierwszy kwadrans gry upłynął w ciszy, z racji protestu chorzowskich kibiców przeciwko zakazowi prezentowania "oprawy" meczowej. Ale i potem "fiesty" na trybunach nie było, ponieważ piłkarze nie podnieśli widzom poziomu adrenaliny. Senną atmosferę przerwali Andrzej Niedzielan - spudłował w sytuacji sam na sam z zabrzańskim bramkarzem - i Igor Lewczuk, który uderzył bardzo mocno, ale obok słupka.
Po przerwie z szatni pierwsi wyszli gospodarze, żaden frontalny atak chorzowian jednak nie nastąpił. Kibice oglądali "twardą walkę o ligowe punkty". Pięć minut przed końcem wygraną gościom mógł zapewnić Aleksander Kwiek, gdyby lepiej uderzył piłkę głową. Nic z tego nie wyszło i mecz skończył się bez goli.