Po ostatnim meczu naszych piłkarzy część kibiców wprost mówi, że lodowaty prysznic w postaci utraty punktów w meczu z San Marino przydałby się polskiej reprezentacji. A jeśli ktoś naprawdę wierzy w zwycięstwo pół-amatorów z maleńkiego kraju, może spróbować swoich sił w zakładach bukmacherskich.
Jedna z firm oferuje nawet 151 złotych za każdą postawioną złotówkę. Przyzwoicie można też zarobić w przypadku remisu, bo ten jest premiowany 30-krotnym przebiciem. Najgorszy interes zrobimy stawiając na zwycięstwo Polaków - w tym przypadku bukmacherzy są zgodni i za 3 punkty biało-czerwonych nie płacą więcej niż 1 grosz za każdą złotówkę.
Ale tych, którzy już pomyśleli o łatwej fortunie, i mają nadzieję na kolejną wpadkę naszych kopaczy, muszę sprowadzić na ziemię. Choć polscy piłkarze są bardzo ostrożni w prognozach, i o rywalu wypowiadają się z szacunkiem, to gracze z San Marino myślą o jak... najniższej porażce. Trudno im się dziwić, bo piłką zajmują się od święta, a na co dzień niemal każdy z nich trudni się innym zawodem:
BRAMKARZE
Federico Valentini - księgowy
Aldo Simoncini - bankowiec
OBROŃCY
Alessandro Della Valle - bankowiec
Simone Bacciocchi - pracownik biurowy w szpitalu
Lorenzo Buscarini - student
Mirko Palazzi - zawodowy piłkarz, gra we Włoszech w czwartej lidze
Carlo Valentini - prawdopodobnie bezrobotny
Damiano Vannucci - właściciel siłowni
Fabio Vitaioli - właściciel baru
Davide Simoncini - księgowy
Alex Della Valle - bankowiec
POMOCNICY
Fabio Bollini - prowadzi firmę zajmującą się przeprowadzkami
Michele Cervellini - student
Enrico Cibelli - barman
Matteo Coppini - pracuje w przemyśle olejarskim
Alex Gasperoni - właściciel firmy oświetleniowej
NAPASTNICY
Andy Selva - zawodowy piłkarz, gra we Włoszech w piątej lidze
Matteo Vitaioli - właściciel baru
Danilo Rinaldi - pracuje w salonie meblowym
Alessandro Bianchi - sprzedawca
(bs)