Dziś wieczorem w Saragossie polscy szczypiorniści zmierzą się z drużyną z Arabii Saudyjskiej. Będzie to drugi mecz Biało-Czerwonych rozgrywany w ramach mistrzostw świata. Spotkanie na hiszpańskim parkiecie rozpocznie się o godzinie 20.15.
Chociaż Saudyjczycy nie są najwyżej notowaną drużyną piłki ręcznej, to dla Polaków mogą stanowić wyzwanie - nasza ekipa niewiele o nich wie. To chyba najsłabiej rozpracowana przez polski sztab szkoleniowy reprezentacja.
Selekcjoner biało-czerwonych Michael Biegler przyznał, że poszukiwanie w Internecie informacji o Arabach na niewiele się zdało. Wszystko, co wiemy o rywalach biało-czerwonych to wiadomości zdobyte osobiście przez polskiego selekcjonera pochodzące od zaprzyjaźnionych trenerów i działaczy, którzy obserwowali Saudyjczyków w akcji.
Grają bardzo żywiołowo, cały czas podejmując akcje jeden na jeden, oddając bez specjalnego zastanowienia rzuty z każdej pozycji. Jeśli ich się od razu nie ostudzi, to wtedy, tak jak Słoweńcy, możemy mieć problemy - powiedział drugi trener reprezentacji Polski Jacek Będzikowski.
Saudyjczycy pokazali, że nie będą odgrywać roli chłopców do bicia na tych mistrzostwach. Na pewno jednak nie jest to drużyna, której należałoby się bać - dodał rozgrywający kadry Michał Kubisztal.
Zacięty mecz z Białorusinami Polacy zakończyli zwycięstwem 24:22. Wygrana ze wschodnim sąsiadem uplasowała Polaków na trzecim miejscu w tabeli w grupie C.
Zawodnicy z Arabii Saudyjskiej przegrali swój ostatni mecz ze Słoweńcami. Nie poradzili sobie z drużyną, która obok Polaków i Serbów uchodzi za faworyta grupy C, i z parkietu zeszli z wynikiem 22:32.