Tottenham – Borussia Dortmund oraz Ajax Amsterdam – Real Madryt – to dwa hitowe mecze, jakie przygotowała na środę dla kibiców piłkarska Liga Mistrzów. To kolejne pojedynki na etapie 1/8 finału. Szkoleniowcy Tottenhamu i Borussii zmagają się z kontuzjami zawodników i muszą łatać dziury w składzie. Piłkarze Ajaxu zastanawiają się natomiast, jak zatrzymać rozpędzonego Benzemę i jego kolegów, którzy w ostatnich tygodniach dostali wiatru w żagle. O dzisiejszych spotkaniach w Champions League – z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim rozmawiał Paweł Pawłowski.

Tottenham – Borussia Dortmund oraz Ajax Amsterdam – Real Madryt – to dwa hitowe mecze, jakie przygotowała na środę dla kibiców piłkarska Liga Mistrzów. To kolejne pojedynki na etapie 1/8 finału. Szkoleniowcy Tottenhamu i Borussii zmagają się z kontuzjami zawodników i muszą łatać dziury w składzie. Piłkarze Ajaxu zastanawiają się natomiast, jak zatrzymać rozpędzonego Benzemę i jego kolegów, którzy w ostatnich tygodniach dostali wiatru w żagle. O dzisiejszych spotkaniach w Champions League – z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim rozmawiał Paweł Pawłowski.
Piłkarze Borussi Dortmund podczas treningu przed meczem z Tottenhamem Hotspur /FACUNDO ARRIZABALAGA /PAP/EPA

Paweł Pawłowski RMF FM: Zarówno w Tottenhamie jak i w Borussii jest plaga kontuzji. Który zespół jest w gorszej sytuacji?

Leszek Ojrzyński: Borussia Dortmund jest bardziej poszkodowana, bo straciła przed tym meczem czterech podstawowych zawodników. Reus i Alcacer to są zawodnicy, którzy w sumie strzelili 25 bramek w samej Bundeslidze. Reus jest kapitanem, choć podobne straty, jeśli chodzi o opaskę i napastnika ma Tottenham. W tej drużynie nieobecny będzie Harry Kane. Nie zagra też Dele Alli. Natomiast z Borussii wypadło jeszcze dwóch obrońców - Łukasz Piszczek, który miał przejąć opaskę kapitana po Reusie i Weigl, który najprawdopodobniej nie zagra. Strata czterech zawodników w tak młodej drużynie, jaką jest Borussia, jest znaczącym osłabieniem. Tottenham do ubytków jest przyzwyczajony, bo ostatnie mecze ligowe grał bez Kane’a i Alli’ego i wygrywał.

Borussia może za chwilę grać na jednym froncie. Jest za burtą Pucharu Niemiec. Dziś trudny mecz w Champions League. Dodatkowo w lidze ma już tylko 5 punktów przewagi nad Bayernem. Czy piłkarze psychicznie wytrzymają taką presję?

Mogą wytrzymać tę presję, ale jeśli chodzi o tylko tegoroczne rozgrywki, to jest w tym trochę problem. Większość fachowców mówi o presji, która jest bardzo duża. To przecież młoda drużyna, w której jest tylko kilku doświadczonych zawodników. Pogodzenie walki o mistrzostwo Niemiec z walką w Lidze Mistrzów - może po słabszych meczach w kraju ockną się i zaprezentują się lepiej. Zobaczymy jednak, jak długo drużyna będzie zmagała się z ubytkami w składzie.

Dodatkowo Tottenham gra u siebie na Wembley. To będzie gorący teren dla Borussii, bo Tottenham raczej tam nie przegrywa.

Tottenham w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów ograł tam Borussię Dortmund. Zawodnicy mają to na  pewno w pamięci. Zapowiada się bardzo ciekawe widowisko. Szkoda jedynie tych osłabień, bo temperatura starcia byłaby bez nich o wiele wyższa. Tottenham dziś jest faworytem. Na 26 spotkań Premier League ani razu nie zremisował. To drużyna bezkompromisowa, która na pewno będzie grała o zwycięstwo. Piłkarze będą chcieli wykorzystać absencje w Borussii. Sprawa może być załatwiona po jednym spotkaniu. Co prawda teraz przed tym meczem Pochettino trochę narzeka, że Tottenham miał mniej odpoczynku po meczu ligowym, ale myślę, że Dortmund też nie jest w komfortowej sytuacji, bo musi tam dojechać i dolecieć.

Tym bardziej, że było opóźnienie, bo dwóch zawodników zapomniało paszportów.

Podobno takich właśnie gapowiczów musieli zabrać. Trzeba było czekać. Trochę śmieszna sytuacja. Nie wiem co na to kierownik drużyny, który za to powinien odpowiadać i sprawdzić to jeszcze przed wejściem na pokład autokaru.

Porozmawiajmy o drugim meczu, w którym Ajax zagra z Realem. Kto odegra większą rolę w tym meczu? Czy będzie to Karim Benzema, nazwany przez Florentino Pereza najlepszą "dziewiątką" na świecie, czy może młodzi zawodnicy z Ajaxu, np. de Jong czy de Ligt?

Dzisiejszy mecz to wysoko zawieszona poprzeczka dla Ajaxu, któremu w tym roku nie wiedzie się dobrze. Zgrupowanie mieli na Florydzie i to trochę wybiło ich z rytmu. Trudno im odpalić. Ostatni mecz przegrali. Wiem, że to bardzo młoda drużyna z wielkim potencjałem. Jest de Jong, który jest już praktycznie zawodnikiem Barcelony i dla niego będzie to szczególne spotkanie. Grając przeciwko Realowi, może posmakować tego, co będzie go spotykało częściej. Jest też kilku młodych zawodników w Amsterdamie, którzy myślą o zmianie klubu, a grając przeciwko Realowi, można się wypromować. Zatem to duże zastrzeżenie do zawodników Ajaxu - oni nie stanowią drużyny, tylko każdy chce się wypromować i każdy gra pod siebie. To nie przekłada się na jakość rozgrywanych spotkań oraz na punkty. Dużo bramek w tym roku traci drużyna z Amsterdamu. Dziś przyjeżdża Benzema i spółka. Będzie też Vinicius, który jest w formie. Na pewno przed nami ciekawe spotkanie.

Czy na formę Realu wpłynęły odważne decyzje trenera, który zdecydował o odsunięciu od składu Isco czy Marcelo?

Niektórzy porównują te ruchy do ruchów Zidane’a, który na pewnym etapie odsunął kilku zawodników, chcąc pokazać, kto tu rządzi. Później pojawiły się dobre wyniki. Tu na pewno dodatkowej motywacji dadzą Realowi derby Madrytu (wygrane 3:1 - przyp. red.). Real ma automatyzmy i gra, może nie bardzo pięknie, ale skutecznie. Dla nich Liga Mistrzów to coś wyjątkowego. Oni chcą przejść do historii i zrobić coś wyjątkowego. Tym bardziej, że finał jest rozgrywany w Madrycie i jest o co grać. Ale Ajaksu bym nie skreślał. Ci chłopcy mogą się zmobilizować. W ostatnich pojedynkach grupowych Bayern przecież z nimi nie wygrał, więc ta drużyna też potrafi zajść za skórę tym najmocniejszym.

Opracowanie: