W dorobku mają medale olimpijskie. Jedna z nich ciągle zajmuje się łyżwiarstwem, druga kilka lat temu przeszła na sportową emeryturę. Od dawna się przyjaźnią, a teraz wybierają się do Finlandii, by spełnić marzenia i pokazać, jak zmieniający się klimat wpływa na zimowe dyscypliny sportu. O swoim projekcie opowiedziały RMF FM panczenistki Natalia Czerwonka i Luiza Złotkowska.
Start w łyżwiarskim maratonie w Finlandii - taki pomysł pojawił się jesienią ubiegłego roku. O genezie opowiedziała w rozmowie z RMF FM Natalia Czerwonka.
Luiza odwiedziła mnie jesienią na zgrupowaniu. Chciała wspierać mnie w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich. Jedząc posiłek, odbierałam maile i dostałam zaproszenie na maraton w Finlandii. Powiedziałam do Luizy: "zróbmy to! Spędźmy fajnie wakacje, bo to będzie już po sezonie". Luizka złapała bakcyla - powiedziała.
Wyjazd? Start? Dobry pomysł, ale dobrze, gdyby stało za tym coś więcej niż tylko sportowa przygoda. Jak to ogarnąć? Tu już do pracy zabrała się Luiza Złotkowska.
Ja do tego wyścigu dopisałam historię. Zawsze marzyłyśmy, żeby wystartować na naturalnym lodzie. W Polsce zima się na tyle zmieniła, że nie ma praktycznie nigdzie bezpiecznego lodu. Tym wyjazdem do Finlandii i startem chcemy pokazać, jak daleką drogę musimy pokonać, żeby móc pojeździć na naturalnym lodzie - stwierdziła.
Pogoda nawet "pomogła" w opowiedzeniu tej historii, bo pierwotnie nasze łyżwiarki miały wystartować podczas innej imprezy w Finlandii w marcu. Miały jeździć po zamarzniętym morzu. Jednak organizatorzy z powodu warunków atmosferycznych musieli odwołać zawody. Stąd zmiana lokalizacji i przyspieszenie startu na luty.
Bardzo dynamicznie zmieniła się sytuacja. Cieszymy się, że znalazłyśmy coś innego, co spełnia nasze oczekiwania i wymogi. W sobotę przejedziemy 50 kilometrów po jeziorze. To będzie dla nas wyzwanie - mówiła Natalia Czerwonka. Przypomniała też, że w łyżwiarstwie szybkim najdłuższy kobiecy dystans to 5 kilometrów. W tym przypadku do pokonania jest dziesięć razy dłuższy odcinek i to w zupełnie innych warunkach niż ściganie po lodowym owalu w hali.
Ciężko oszacować, ile czasu zajmie nam pokonanie trasy. Będziemy jechały po zamarzniętej tafli jeziora. Każde okrążenie to 10 kilometrów. Może padać śnieg, może wiać wiatr. Lód na pewno będzie nierówny, więc jesteśmy gotowe na to, że możemy upadać. Założymy specjalne ochraniacze na kolana. Szacujemy, że pokonanie dystansu zajmie 2-3 godziny, ale trudno to prognozować. Nie wiem, czy załapiemy się do jakiegoś peletonu. Przed rokiem na start w tej imprezie zdecydowało się 40 mężczyzn i 10 kobiet. Jeśli będziemy jechały w grupie, to będzie nam łatwiej - zauważyła Luiza Złotkowska.
Nasze zawodniczki dostaną na ten występ specjalnie przygotowane stroje z Holandii. Muszą one odpowiadać na inne potrzeby niż te, w których startuje się w łyżwiarstwie szybkim. Polki wnikliwie śledzą też prognozy pogody, bo o ile płozy łyżew będą także specjalnie przygotowane z myślą o tym starcie, to założą te buty, które stosuje się w jeździe w hali. Do takich butów nie wkłada się skarpetek, zatem można odczuwać termiczny dyskomfort, ale innej możliwości nie ma.
Buty zostają. Amatorzy biegania na pewno wiedzą, jak ważny jest but. Nie możemy go teraz zmienić, bo to groziłoby na przykład odciskami - przypomniała Natalia Czerwonka.
Oprócz zabawy, chęci sprawdzenia się i po prostu fajnego spędzenia czasu na swoich ukochanych łyżwach, Luiza Złotkowska i Natalia Czerwonka chcą pokazać, jak zmienia się klimat i jak wpływa na dostępność sportów zimowych. Przed laty zimą z łatwością można było pojeździć na łyżwach czy pograć w hokeja na przydomowych stawach lub jeziorach. Dziś nie ma na to szans.
Ja swoją przygodę z łyżwami rozpoczęłam z dziadkiem pod Warszawa na zamarzniętych gliniankach. Rozmawiając o tym projekcie, uświadomiłam sobie, że gdyby obecnie mała Luizka chciała teraz zacząć jeździć na łyżwach, to nie miałaby takiej możliwości. Te glinianki już nie zamarzają. Nie można już w dowolnym czasie zimy pojeździć w takich miejscach na łyżwach. Nie ma możliwości, by tak łatwo jak kiedyś rozpocząć przygodę z tym sportem - podkreśliła Złotowska.