"To co pokazaliśmy, to są podwaliny" - mówił po ostatnim na Euro meczu z Francją selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz. Od tego spotkania minął ponad miesiąc. Pył bitewny opadł i przyszedł czas podsumowań, a także spekulacji - w jakim kierunku pójdzie kadra. O tym z selekcjonerem porozmawiał Cezary Dziwiszek z redakcji sportowej RMF FM.

1:2 z Holandią, 1:3 z Austrią i 1:1 z Francją. 1 punkt w trzech meczach - to dorobek reprezentacji Polski na Euro 2024. Brak wyjścia z grupy? Nie szokuje. W końcu grupa trudna, a i to już przecież nie pierwszy raz. Jakim mianem określić zatem turniej w wykonaniu Polski? Selekcjoner mówi krótko: "porażka".

Chcieliśmy awansować z grupy. Nie ma zwycięskich porażek. Ja jestem rozczarowany. To że mieliśmy jeden, czy drugi moment gorszy, to jest ok, ale generalnie chcieliśmy zajść dużo dalej na tych mistrzostwach - podkreśla Michał Probierz.

Krytyka za zmiany w przegranym meczu z Austrią? Nie mam sobie nic do zarzucenia - odpowiada w rozmowie z RMF FM selekcjoner.

Patrzyliśmy na te zmiany pod kątem zdrowia zawodników, tego jak rozwinąć ten zespół (...) Pretensje miałbym po meczu z Austrią, jakbyśmy przegrywali w 60. minucie 0:3 i widać by było ewidentnie, że nie wyszło. A wpuściliśmy Lewandowskiego i Świderskiego, żeby jeszcze odwrócić losy meczu. Przy stanie 1:1, żeby narzucić większe tempo w ofensywie. Ale popełniliśmy w defensywie kluczowe błędy - mówi Michał Probierz.

Było jak było. Już za niemal równo miesiąc pierwszy mecz reprezentacji Polski w tegorocznej Lidze Narodów - ze Szkocją, w Glasgow. Z Robertem Lewandowskim? Na pewno tak - kapitan nie kończy jeszcze kariery reprezentacyjnej. Ale czy z Wojciechem Szczęsnym?

Drzwi dla Wojtka są otwarte. My ocenimy sytuację za dwa tygodnie, jaki będzie jego status, jaka będzie z nim sytuacja. I dopiero wtedy podejmiemy decyzję - zapowiada Michał Probierz w rozmowie z RMF FM.

Na temat samych powołań wiele selekcjoner zdradzić nie chciał. Choć potwierdził, że "na radarze" są m.in. Mateusz Bogusz (Los Angeles FC) i Dominik Marczuk (Jagiellonia). Wszystko będzie zależało od ich formy. Podobnie w przypadku Filipa Marchwińskiego, który odszedł z Lecha do włoskiego Lecce. Dobry ruch?

Ważne, żeby regularnie grał. Dla niego chyba dobrze, że zmienił środowisko, bo bardzo długo już był w tym Lechu i odbierano go jak starego zawodnika - uważa selekcjoner.

A na pytania: czy Michał Probierz dalej uważa, że przepis o młodzieżowcu jest niepotrzebny, dlaczego telefon to najważniejsza rzecz u trenera i czy  bycie selekcjonerem zmieniło Michała Probierza - odpowiedź znajdziecie w wywiadzie.