Czuję niedosyt dlatego, że nie mogłem startować do końca Pucharu Świata, ale też z powodu wyników, które osiągnąłem - mówił dziś podczas konferencji prasowej w Zakopanem najlepszy polski skoczek Adam Małysz, trzykrotny tryumfator PŚ.
Byłem w lekkim dołku, ale na pewno nie było tak tragicznie, skoro nie startowałem w paru konkursach i zająłem w efekcie końcowym 12. miejsce. Niejeden zawodnik tak by chciał - mówił Małysz. Jednocześnie zapewnił, że upadek wzmocnił go psychicznie. Dodało mi to takiej werwy myślę i będę chciał jeszcze lepiej skakać. Dodał, że przed tygodniem skakał na treningach i jest zadowolony.
Małysz nie był zaskoczony decyzją Apoloniusza Tajnera o odejściu ze stanowiska trenera. Zdementował także wcześniejsze doniesienia prasowe jakoby między nim a Tajnerem dochodziło w tym sezonie do napięć i nieporozumień. Jednocześnie zaznaczył, że ma nadzieję, iż nowy trener będzie potrafił go zmotywować do jak najlepszych skoków i walki z najlepszymi zawodnikami.
Dodajmy, że dziś Tajner w obecności dziennikarzy złożył na ręce prezesa Polskiego Związku Narciarskiego pisemną rezygnację ze stanowiska trenera reprezentacji. Podziękował działaczom sportowym, zawodnikom oraz wszystkim byłym i obecnym członkom ekipy opiekującej się polską reprezentacją.
Młodziutki skoczek Mateusz Rutkowski, który po tym sezonie ma chyba najwięcej powodów do zadowolenia spośród wszystkich członków polskiej ekipy, w trakcie konferencji mówił najmniej. Poproszony o wypowiedź wyznał jedynie, że miniony sezon uważa za udany.
21:05