Maciej Rybus został wykluczony z kadry narodowej. Taką decyzję podjął selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz. Piłkarz po zakończeniu współpracy z Lokomotiwem Moskwa podpisał kontrakt z kolejnym moskiewskim klubem – Spartakiem. Konsekwencją tej decyzji jest, że nie wystąpi na mundialu z orzełkiem na piersi.
W czerwcu Maciejowi Rybusowi skończyła się umowa z moskiewskim zespołem - Lokomotiwem, w którym występował od 2017 roku. Piłkarz podpisał kontrakt z innym moskiewskim klubem - Spartakiem.
Wcześniej Rybus grał w Legii Warszawa, Tereku Grozny i Olympique Lyon. W reprezentacji Polski wystąpił dotychczas w 66 meczach (dwie bramki).
Z uwagi na agresję zbrojną Rosji na Ukrainę trener Czesław Michniewicz już wcześniej nie powoływał Rybusa do reprezentacji, aby - jak tłumaczył - oszczędzić piłkarzowi zamieszania wokół niego.
Przejście Rybusa do Spartaka wywołano wiele negatywnych komentarzy w Polsce.
Postawę reprezentanta kraju skrytykował m.in. wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Przydacz.
"Nie ma już nic bardziej żenującego, niż zasłanianie się 'dobrem rodziny', gdy chodzi po prostu o duże pieniądze. A to krwawe pieniądze. Mam nadzieję, że nie będzie już dla niego miejsca w reprezentacji. Gra z 'orzełkiem' na piersi to honor i tylko dla takich, którzy to rozumieją" - napisał wiceszef MSZ na Twitterze.