"Szkoci nie są już taką potęgą jak kiedyś, więc jestem dobrej myśli" - mówi przed pierwszym meczem III rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów pomiędzy Legią Warszawa i Celticem Glasgow Maciej Sawicki. Były piłkarz stołecznej drużyny, a obecnie sekretarz generalny PZPN w rozmowie z Kacprem Merkiem zdradza również, że na mecz piłkarskiej reprezentacji Polski z Niemcami sprzedano już 20 tysięcy biletów, a październikowe spotkanie może być debiutem nowego, tytularnego sponsora kadry.
Kacper Merk: Jakim rywalem będzie dla Legii Celtic?
Maciej Sawicki: Dobrym, zarówno pod względem marketingowym jak i sportowym. Wiadomo, że Szkoci to uznana firma w świecie futbolu, lecz nie jest są już taką potęgą, jak jeszcze kilka, czy kilkanaście lat temu. Moim zdaniem to zespół w zasięgu mistrzów Polski, pod warunkiem że od początku do końca będą grali konsekwentnie. Z takim przeciwnikiem jak Celtic nie można sobie pozwolić nawet na moment utraty koncentracji.
Czy Legii może być łatwiej, bo w przeciwieństwie do pierwszego przeciwnika - Celtic nie będzie bronił się całą drużyną?
Ale to oznacza, że Legia będzie musiała grać bardziej ostrożnie, niż w poprzedniej fazie eliminacji. Czy będzie łatwiej, to w tej chwili trudno oceniać, ale przed pierwszym meczem jestem dobrej myśli.
Mimo że Legia na razie nie zachwyca w tym sezonie?
Ten sezon dopiero się zaczął, ale na początku Legia grała bardzo niewyraźnie. Dopiero sobotni mecz z Cracovią, a właściwie jego druga połowa, wyglądały już przyzwoicie. Być może taki był plan, żeby Legia dochodziła doszła do optymalnej dyspozycji właśnie teraz, gdy ważyć się będą losy awansu do decydującej fazy kwalifikacji.
PZPN podpisał właśnie umowę sponsorską z bukmacherem, więc zabawmy się: ile procent szans na awans mają mistrzowie Polski?
Nie bawię się w zakłady bukmacherskie, ale przed meczem obie drużyny mają po 50 procent szans na awans. Wszystko rozstrzygnie dyspozycja dnia jutro i w przyszłym tygodniu, lecz sercem będę za Legią.
Skoro mowa o sponsorach reprezentacji, czy do startu eliminacji uda się pozyskać nowego, tytularnego, w miejsce Orange?
Staramy się, ale początek eliminacji nie jest dla nas kluczową datą, bo pierwszy mecz i tak gramy na wyjeździe z Gibraltarem, a świadczenia sponsorskie na wyjeździe nie obowiązują w takim zakresie. Najważniejszą datą jest więc dla nas 11 października, gdy na Stadionie Narodowym zmierzymy się z Niemcami. Prowadzimy negocjacje z kilkoma podmiotami i niewykluczone, że do tego czasu uda się je zakończyć. Jeśli jednak tak by się nie stało, sytuacja finansowa związku i tak jest komfortowa.
A ile biletów na mecz z Niemcami udało się już sprzedać?
W tej chwili trwa sprzedaż pakietów na dwa jesienne mecze z Niemcami i Szkocją. Do dziś sprzedaliśmy 20 000 takich pakietów i jeśli to tempo się utrzyma, na początku września prawdopodobnie nie da się już kupić pojedynczych wejściówek na te mecze.