Piłkarze Lecha Poznań pokonali macedoński FK Pelister Bitola 4:0 (3:0) w pierwszym meczu 1. rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej. Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie 6 lipca w Macedonii.
Lech Poznań - FK Pelister Bitola 4:0 (3:0).
Bramki: 1:0 Nicki Bille Nielsen (28-karny), 2:0 Mario Situm (30), 3:0 Radosław Majewski (30-wolny), 4:0 Mario Situm (57-głową).
Sędziował: Luis Miguel Godinho (Portugalia).
Widzów: 18 215.
Lech Poznań: Matus Putnocky - Robert Gumny, Lasse Nielsen, Emir Dilaver, Wołodymyr Kostewycz - Maciej Makuszewski (72. Niclas Barkroth), Abdul Aziz Tetteh, Darko Jevtic (75. Maciej Gajos), Radosław Majewski, Mario Situm - Nicki Bille Nielsen (69. Marcin Robak).
FK Pelister: Ilce Petrovski - Martin Kowaczew, Goce Todorovski, Radenko Bojovic (46. Filip Petrov) - Oliver Peev, Krisitijan Tosevski, Riste Markoski (72. Fernando Silva Dos Santos), Dimitar Iljew (76. Matej Cvetanoski), Blagojce Ljamcevski, Luis Ferreira Cardoso - Blaze Ilijoski.
Debiutujący w Lidze Europejskiej zdobywca FK Pelister nie miał zbyt wiele do powiedzenia w pojedynku z trzecim zespołem polskiej ekstraklasy. Lech po pewnym zwycięstwie 4:0 może już myśleć o kolejnym rywalu. Dwie bramki zdobył debiutujący w zespole gospodarzy Chorwat Mario Situm.
Początek spotkania nie zapowiadał pewnego zwycięstwa Lecha. Goście stworzyli dwie sytuacje podbramkowe wypracowane po rzutach rożnych. Lech szybko przejął inicjatywę, choć na bramki kibice musieli trochę poczekać. Pierwszy gol zdobył Nicki Bille Nielsen, który dość nieoczekiwanie pojawił się w pierwszym składzie. Duńczyk wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na nim. Przewaga Lecha rosła z minuty na minutę, a kolejne gole były tego efektem.
W przerwie na trybunach pojawiła się kilkudziesięcioosobowa grupa fanów Pelisteru, którzy trochę spóźnili się na mecz. Ich doping pomógł macedońskiej drużynie w odważniejszej grze, lecz trwało to jednak bardzo krótko. W 57. minucie Situm po rzucie rożnym po raz drugi wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik spotkania. Chorwat zaliczył imponujący debiut w barwach "Kolejorza".
Situm nie był jedynym debiutantem, który w czwartkowy wieczór pojawił się na Bułgarskiej. Solidnie zaprezentował się austriacki obrońca Emir Dilaver, natomiast w drugiej połowie na boisku pojawił się Szwed Niclas Barkroth. Z kolei inny rezerwowy, Marcin Robak, zmienił Bille Nielsena i niezbyt życzliwie został przyjęty przez fanów Lecha.
Rewanż odbędzie się w 6 lipca w Strumicy. W przypadku awansu do drugiej rundy poznaniacy prawdopodobnie zmierzą się z norweskim Haugesund, który u siebie w pierwszym meczu rozgromił irlandzki Coleraine 7:0.
(ph)