Charles Leclerc siedzi znowu za kierownicą. Tym razem jednak nie bolidu Formuły 1, a ciężarówki. Podczas gdy sezon wyścigowy jest zawieszony z powodu pandemii koronawirusa, Monakijczyk postanowił zostać wolontariuszem Czerwonego Krzyża i rozwozić paczka z żywnością.
22-letni kierowca Ferrari sam zgłosił się do Czerwonego Krzyża i zaproponował swoją pomoc. Specjalnie dla niego zainscenizowano procedurę startową, jak w wyścigu Formuły 1. Tam, gdzie w Monako znajduje się zawsze linia startu i mety, stanął pracownik charytatywnej instytucji i wypuścił chorągiewką ciężarówkę, którą prowadził Leclerc. Wszystko zostało nagrane i wstawione na Instagramie.
To nie pierwsza akcja pomocy Leclerca. Wcześniej był ambasadorem Fundacji Księżniczki Charlene, a także promował inicjatywy dotyczące maseczek ochronnych oraz brał udział w wyścigach online, by zebrać pieniądze na walkę z koronawirusem.
Sezon Formuły 1, wstrzymany z powodu pandemii, ma ruszyć 5 lipca w Austrii. Na razie jednak nie podano żadnych szczegółów.
Pandemia koronawirusa sprawiła, że cały sportowy świat się zatrzymał, a kalendarz został wywrócony do góry nogami. Obecnie nie odbywają się niemal żadne imprezy sportowe o randze międzynarodowej. Zawieszone są także krajowe ligi, wiele wydarzeń odwołano lub przełożono.
Na świecie na Covid-19 zachorowało dotychczas ponad 3,4 mln ludzi, w tym prawie 240 tys. poniosło śmierć.