W Tatrach spadło ponad pół metra śniegu, w samym Zakopanem ponad 20 cm, jednak do tej pory nie ruszył żaden wyciąg narciarski. Amatorzy białego szaleństwa są zawiedzeni.
Właściciele stoków narciarskich na Podhalu bronią się przed zarzutami. Twierdzą, że uruchomili armatki śnieżne, a teraz chcą, jak najlepiej przygotować trasy zjazdowe. Ale narciarze i snowboardziści już nie mogą się doczekać.
Z tymi najbardziej spragnionymi białego szaleństwa, którzy jeżdżą po nieubitym śniegu, rozmawiał reporter RMF Maciej Pałachicki: