W siedzibie PKOl zostanie dziś podpisany dokument, który następnie trafi do MKOl jako oficjalne zgłoszenie kandydatury Krakowa do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022. Ale stolica Małopolski w wyścigu o tę imprezę będzie mieć poważnych rywali.
To dopiero pierwszy krok w staraniach o igrzyska. Pomysłodawcy tego odważnego projektu nie mają nawet jeszcze finansowych zabezpieczeń od rządu - szczegółową aplikację, która zawierać będzie też dokładny plan rozmieszczenia sportowych obiektów należy nadesłać do MKOLu w marcu 2014 roku.
Decyzja o wyborze gospodarza zapadnie podczas 127. sesji MKOl w Kuala Lumpur w sierpniu 2015 roku. Trudno jednak spodziewać się, by była ona korzystna dla polskich śmiałków, bo rywale w wyścigu o igrzyska są bardzo poważni. Norweskie Oslo ze swoją infrastrukturą mogłoby po kilku poprawkach zorganizować tę imprezę lada moment. Za Kazachami z Ałma-Aty stoją spore pieniądze i dobre zaplecze organizacyjne - to miasto gościło już sportowców z igrzysk azjatyckich, a wkrótce zawitają tam też młodzi zawodnicy z uniwersjady. Kandydatura Pekinu to przede wszystkim ogromny budżet, ale tam akurat na przeszkodzie może stanąć fakt, że chińskie miasto całkiem niedawno organizowało olimpiadę, a te z 2018 i 2020 roku odbędą się w Pyeongchang i Tokio.
W wyścigu o zaszczyty staje też Lwów i szwedzkie Oestersund, ale akurat tych kandydatur Kraków obawiać się nie powinien. Groźne może być za to Monachium. Mieszkańcy niemieckiego miasta w niedzielę zagłosują w referendum i to na podstawie ich głosów zostanie podjęta decyzja o przesłaniu aplikacji.