Turysta i jego pieniądze to łakomy kąsek dla portów w Gdyni i Gdańsku. Dlatego oba zaczęły ostrą rywalizację o wielkie wycieczkowce z bogatymi turystami, którzy muszą gdzieś zjeść, przenocować i kupić pamiątki.
Od początku sezonu wakacyjnego trwa rywalizacja o to, komu przypadnie największy kawałek z turystycznego tortu. Na razie tegorocznym liderem jest port w Gdyni. W tym roku zawinie do niego 80 wycieczkowców, do Gdańska wpłynie ich 30. Dlatego zarząd portu w Gdańsku wydaje ogromne pieniądze na przyciągnięcie do siebie większej liczby statków, np. poprzez budowę nowych nabrzeży.
Jak twierdzą przedstawiciele miasta, Gdańsk ma jeszcze jeden atut: tysiącletnie miasto pełne jest zabytków. To duża atrakcja dla turysty, który zaraz po zejściu z pokładu ma bezpośredni kontakt z naszą historią - podkreśla Roman Kolicki z gdańskiego portu.