Kierowca zespołu Formuły 1 - McLarena Hiszpan Fernando Alonso został przed wyścigiem o Grand Prix Meksyku przesunięty w niedzielę na starcie o piętnaście pozycji. To kara za kolejną wymianę silnika i skrzyni biegów.
Zespół Sędziów Sportowych (ZSS) nałożył na Hiszpana tak wysoką karę za dziesiątą już wymianę jednostki napędowej Hondy w sezonie 2015. Alonso o sto procent przekroczył dopuszczalny limit.
W tej sytuacji Hiszpan, który o wywalczeniu w tym roku pole position może tylko pomarzyć, do niedzielnego wyścigu zapewne wystartuje z ostatniej, 10. linii.
Po poprzednim wyścigu o GP USA na torze w Austin Alonso, w którym zajął 11. miejsce, powiedział, że nowy silnik Hondy nadal nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. Hiszpan na wyścig w USA miał zamontowaną w swoim bolidzie nową jednostkę napędową, która - w opinii przedstawicieli japońskiego koncernu - miała być osiągami porównywalna z motorami Mercedesa czy Ferrari.
Jednak pod koniec rywalizacji nowa Honda ponownie zaczęła szwankować, silnik tracił moc.
Nic nie mogłem zrobić, tylko liczyć na to, że dojadę do mety - powiedział. Alonso podkreślił jednak, że koncern Hondy znacznie poprawił osiągi motorów, jakimi McLaren dysponował na początku sezonu, ale do zrobienia jest jeszcze bardzo wiele. Jestem po wyścigu w USA trochę bardziej smutny niż szczęśliwy. Liczyłem na więcej - dodał.
W klasyfikacji generalnej MŚ F1 Alonso plasuje się na odległej, 17. pozycji. Jego partner z teamu Brytyjczyk Jenson Button jest 16.
(mal)