Polskie tenisistki pokonały Dunki 3:0, co dało im drugie miejsce w grupie A w turnieju Grupy I Strefy Euro-Afrykańskiej Pucharu Federacji w Zielonej Górze i zagwarantowało utrzymanie. Finałowymi rywalkami Rosjanek będą Szwedki, które wygrały rywalizację w grupie B.

W drużynie biało-czerwonych najpierw Iga Świątek pokonała Clarę Tauson 6:3, 7:6 (9-7). 17-letnia warszawianka to triumfatorka ubiegłorocznej edycji juniorskiego Wimbledonu, a młodsza o rok Dunka pod koniec stycznia zwyciężyła w tej kategorii wiekowej w Australian Open. Drugi punkt na wagę zwycięstwa zapisała na koncie gospodarzy 89. w rankingu WTA Magda Linette, która uporała się z 669. w tym zestawieniu Karen Barritzą 6:2, 6:2. Triumf przypieczętował debel Alicja Rosolska-Maja Chwalińska, który pokonał Marię Jespersen i Hannah Viller Moller 6:0, 6:3. W sobotnim spotkaniu o trzecie miejsce w turnieju w Zielonej Górze Polki zmierzą się z Ukrainkami. 

Już wcześniej wiadomo było, że w finale zagrają - jako zwyciężczynie grupy A - Rosjanki. W piątek wyjaśniło się, że w meczu, którego stawką będzie udział w barażu o awans do Grupy Światowej II, ich rywalkami będą Szwedki. Przed ostatnią kolejką spotkań poza nimi także Bułgarki i Ukrainki miały szanse na zajęcie pierwszego miejsca w gr. B. Zespół "Trzech Koron" jako jedyny był po dwóch seriach gier niepokonany w tym gronie i zachował to miano, odnosząc na koniec pierwszego etapu zmagań zwycięstwo nad Bułgarkami 3:0.

W dwóch poprzednich meczach w ekipie skandynawskiej zaprezentowały się tylko dwie zawodniczki - Johanna Larsson i Rebecca Peterson. Tym razem druga z nich odpoczywała - zastąpiła ją Mirjam Bjorklund, której w deblu partnerowała Cornelia Lister. W reprezentacji Bułgarii dotychczas także grały tylko dwie tenisistki - Isabella Szinikowa i Wiktoria Tomowa. One także zaprezentowały się w singlu, a w grze podwójnej w ich miejsce znalazły się Petia Arszinkowa i Gergana Topałowa.

Ukrainki zaś - także 3:0 - pokonały Estonki. Po raz drugi z rzędu w ekipie zwyciężczyń nie pojawiły się dwie czołowe singlistki - Łesia Curenko i Dajana Jastremska. Mimo to bez problemu poradziły sobie z rywalkami, którym łącznie w trzech spotkaniach oddały tylko pięć gemów.
O utrzymanie zagrają w sobotę najsłabsze drużyny obu grup, czyli Dunki i Estonki. Jako jedyna w piątek udział w imprezie zakończyły trzecie w gr. B Bułgarki.