Przed nami trzecia kolejka piłkarskiej Ekstraklasy. Dziś o punkty powalczą Cracovia z Ruchem Chorzów i Zawisza Bydgoszcz z Pogonią Szczecin. Najciekawiej zapowiadają się jednak niedzielne spotkania Śląska Wrocław z Wisłą Kraków i Górnika Zabrze z Piastem Gliwice.
Cracovia rozpoczęła sezon przeciętnie. Najpierw po niezłym meczu przegrała z Piastem Gliwice, by w drugiej kolejce zremisować na wyjeździe z Lechem Poznań. Ruch Chorzów na razie ma na koncie dwa remisy i oba zawdzięcza niesamowitym golom Marcina Malinowskiego - tyle tylko, że ta passa doświadczonego pomocnika musi kiedyś się skończyć.
Fatalny początek sezon ma z kolei bydgoski Zawisza. Po dwóch porażkach atmosfera w zespole jest daleka od ideału. Teraz do Bydgoszczy przyjedzie Pogoń Szczecin, która po ładnym i zwycięskim meczu z Zagłębiem przegrała gładko z Legią. Na papierze to jednak "Portowcy" mają zdecydowanie lepszy zespół.
Ciekawie zapowiada się sobotnie starcie Legii z Podbeskidziem. W barwach gości zagrają zapewne Aleksander Jagiełło i Kamil Kurowski - wypożyczeni z drużyny mistrza Polski. Obaj będą chcieli się pokazać, a dobry wynik na pewno ułatwi im powrót na Łazienkowską. Pytanie też jaki skład wystawi Jan Urban mając przed sobą arcyważny mecz z Molde. Jutro powalczą też Widzew Łódź i Korona Kielce.
Bardzo interesująco wygląda niedzielny zestaw par. Zaczną piłkarze Górnika i Piasta. Derby Śląska to zawsze spore wydarzenie. Co ważne, oba zespoły na razie grają naprawdę dobrze. Zabrzanie mają 4 punkty na koncie a Gliwiczanie aż 6 i mimo odpadnięcia z Ligi Europejskiej od początku sezonu grają ładną dla oka piłkę.
Drugi niedzielny mecz to spotkanie Śląska z Wisłą. Wrocławianie na pewno nie wystawią najsilniejszego składu, ale muszą walczyć o komplet punktów, bo w przeciwnym razie ligowa czołówka im ucieknie. Z kolei w Wiśle ma zagrać wracający do klubu Paweł Brożek. Na koniec niedzielnych zmagań Zagłębie już bez trenera Pavla Hapala zmierzy się z Lechem Poznań. "Miedziowi" skład mają solidny, ale na koncie ciągle zero punktów. "Kolejorz" musi z kolei zmazać plamę po porażce w Wilnie.
Na koniec w poniedziałek pokrzepiona remisem z Barceloną Lechia podejmie Jagiellonię, która w tym sezonie na razie tylko wygrywa.