Ponad 6,5 tys. widzów, którzy przyszli na stadion Cracovii, nie mogło narzekać na nudę. Od początku było gorąco raz pod jedną, raz pod drugą bramką.
Już w drugiej minucie "Pasy" mogły objąć prowadzenie, ale w ostatniej chwili piłkę wybił na róg Jonathan de Amo. Jednak pięć minut później Marcos Alverez dośrodkował ze skrzydła, w polu karnym przyjął ją Rumun Sergiu Hanca, ograł Mateusza Żyrę, po czym zdobył gola.
Niedługo cieszyli się krakowianie z prowadzeniu. Po wznowieniu gry mielczanie przeprowadzili składną akcję, która dobrze zakończył Maksymilian Sitek.
W 22. min było 1:2. Wówczas Krystian Getinger dojrzał w polu karnym źle pilnowanego Mateusza Maka, który po przyjęciu piłki zwodem zwiódł obrońcę i nie dał szans Lukasowi Hrosso.
Tuż przed przerwą Matej Rodin sfaulował w polu karnym Mateusza Matrasa. Po długiej analizie przy pomocy systemu VAR sędzia wskazał na "wapno", zaś piłkę umieścił w siatce Fabian Piasecki.
W drugich 45 minutach Cracovia miała zdecydowana przewagę i zdołała doprowadzić do remisu. W 62. min dobrze zamykał akcję rezerwowy Gruzin Otar Kalabadze i gdy trafiła do niego piłka potrafił pokonać Rafał Strączka. Z kolei w 77. min - po dośrodkowaniu z lewej strony Kamila Pestki - do własnej siatki skierował piłkę Getinger.