Rozpoczyna się na dobre europejska część kolarskiego sezonu. Dziś rusza wyścig Paryż-Nicea. Za kilka dni początek Tirreno-Adriatico. W pierwszym wyścigu zobaczymy Rafała Majkę, a w drugim - Michała Kwiatkowskiego. W tym roku oprócz kalendarza World Tour ważne będą także Igrzyska. „Jest kilka możliwości przygotowania się do występu w Rio, ale dla niektórych kolarzy najważniejsze pozostaną takie wyścigi jak Tour de France. Co nie wyklucza potem sukcesu na Igrzyskach” – mówi w rozmowie z RMF FM były kolarz Cezary Zamana.
Patryk Serwański, RMF FM: Zaczynamy w końcu wielkie, kolarskie ściganie w Europie. I zaczynają się kolarskie szachy, bo gwiazdy peletonu w różny sposób będą przygotowywać się do Igrzysk w Rio. Możliwych jest kilka scenariuszy.
Cezary Zamana: Różne rozwiązania można zastosować. Rio to wyścig klasyczny, jednodniowy. Kolarstwo zawodowe bardziej kojarzone jednak z wielkimi tourami i pewnie, ci którzy nastawiają się na Giro d’Italia czy Tour de France te wyścigi potraktują priorytetowo. My oczywiście skupimy się na Rafale Majce, który potwierdził klasę w wielkich wyścigach wieloetapowych i Michale Kwiatkowskim, który w grupie Etixx Quick-Step najlepiej spisywał się w wiosennych klasykach. Teraz w zespole Sky to może się zmienić. Zobaczymy w jakiej formie będą teraz nasi kolarze. Rafał Majka pokaże się na Paryż-Nicea. Michał Kwiatkowski wczoraj jechał w jednym z moich ulubionych wyścigów początku sezonu czyli Strade Bianche. Za kilka dni zaczyna Tirreno-Adriatico.
Te dwa etapowe wyścigi - Paryż-Nicea i Tirreno-Adriatico zawsze dają odpowiedź na temat tego jak przepracowało się zimę. Były już wyścigi na Półwyspie Arabskim, były inne imprezy, ale dopiero teraz rozkręcają się imprezy cyklu World Tour.
We Francji Rafał Majka, Alberto Contador, Richie Porte. Oni zawsze na początku sezonu są dobrze dysponowani. W Paryż-Nicea na pewno będzie dużo walki. Możliwe, że różnice w czołówce będą nieduże. Na poszczególnych etapach na pewno będą się odbywały między nimi takie małe bitwy, które mają ich przygotować do najważniejszych startów sezonu. Inaczej robi tylko Chris Froome. On może nie startować przez miesiąc-dwa. Nie potrzebuje tylu startów, ma inny cykl przygotowań. Później startuje i od razu pokazuje świetną formę. Nie robi tego co inni. Dla wszystkich poza Froomem Paryż-Nicea i Tirreno-Adriatico będą ważnym testem. Potem na podsumowanie tego początku sezonu mamy jeszcze klasyk Mediolan-San Remo.
Michał Kwiatkowski wystartuje we Włoszech w Tirreno-Adriatico. Ostatnio musiał odpoczywać z powodu grypy żołądkowej. Michał był przymierzany do startu w Paryż-Nicea, ale jednak pojedzie we Włoszech. Może chodzi o to by po chorobie pojechał po znanych sobie trasach. W końcu dwa lata temu był nawet liderem włoskiego wyścigu.
W swoim pierwszym starcie sezonu na Majorce Michał błysnął formą. Potem pojawiły się te zakłócenia chorobowe i być może dlatego zdecydowano się na pewne zmiany. Ten wyścig może mu nawet bardziej służyć. Tirreno-Adriatico to zresztą moim zdaniem ciekawszy wyścig. Dynamiczne, techniczne końcówki etapów to coś dla Kwiatkowskiego. Kto wie czy taka zmiana nie podziała odświeżająco na Michała.
Na Tirreno-Adriatico pojedzie też nasza grupa CCC Sprandi Polkowice.
Mają najstarszego zawodnika w peletonie - 45-letniego Davide Rebbelina. To cały czas wizytówka drużyny. Jeśli podejmuje wyzwanie, żeby nadal startować to znaczy, że musi się czuć na siłach. Trudno mu wygrywać, ale często jest wysoko na etapach. CCC Sprandi to już ustabilizowana drużyna, widoczna na wyścigach - także dzięki charakterystycznym koszulkom. Może trochę brakuje im jeszcze wielkiego nazwiska, które pozwoliłby im jeszcze awansować w tej światowej hierarchii.
Dużo mówimy o Majce i Kwiatkowskim, ale mamy też kolejnych młodych, zdolnych jak Łukasz Wiśniowski i Paweł Poljański. Ich akcje w tym sezonie znów wzrosną?
Liczę na Wiśniowskiego. Bardzo mocno wszedł w drużynę Etixx. Na jednym z ostatnich wyścigów zajął 5. miejsce i nawet był szybszy od lidera swojego zespołu - Toma Boonena. Jest pracowity. Widać, że jest bardzo dobrze przygotowany. Będziemy o nim słyszeli szczególnie w trakcie klasyków. To bardziej jego żywioł niż wyścigi etapowe. Pamiętajmy też o innych biało-czerwonych. W Strade Bianche świetnie pojechała wczoraj Katarzyna Niewiadoma. Dobrze radzimy sobie na Mistrzostwach Świata w kolarstwie torowym, czego dowodem jest złoto Katarzyny Pawłowskiej i srebro Małgorzaty Wojtyry. Tych oznak, że nasze kolarstwo poszło do przodu jest bardzo dużo.