Kierownictwo Bayernu Monachium jest zaskoczone krytyką, jaka spłynęła na klub ze strony jego byłego piłkarza Roberta Lewandowskiego. Polak, który przeniósł się do Barcelony, stwierdził w wywiadzie dla ESPN, że w relacjach z szefami brakowało szczerości.
Lewandowski nie chciał już występować w barwach Bawarczyków i chciał przenieść się do Hiszpanii. Transfer długo był blokowany przez mistrzów Niemiec, którzy przypominali, że kontrakt 33-letniego napastnika obowiązuje do końca sezonu 2022/23. Ostatecznie jednak Polak dopiął swego, a monachijczycy otrzymają za niego ok. 50 milionów euro.
Według Lewandowskiego kierownictwo Bayernu "mówiło na jego temat wiele bzdur", dodatkowo nie było z nim szczere. Zdaniem piłkarza Bayern chciał go sprzedać, ale udawał, że tak nie jest, aby nie narazić się kibicom.
Nie rozumiem ani trochę, czemu Robert mówi takie rzeczy. Każdy przecież dostał to, czego chciał - stwierdził prezes Bayernu Herbert Heiner na antenie telewizji Sport1. Przypomniał też, że to Lewandowski pierwszy publicznie poruszył temat transferu.