"27:1" - tak nazywa się najnowszy odcinek "Ucha prezesa". Bohaterami są minister spraw zagranicznych i szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold. Główny temat - porażka w Brukseli. I sposoby na pozbycie się Donalda.
Tym razem prezesa odwiedza szef MSZ. Szef dyplomacji jeszcze przed wejściem do gabinetu prezesa popełnia gafę. Pani Basi, sekretarce prawi komplement, że dobrze dziś wygląda, bo nie ma pooranej twarzy.
Już podczas rozmowy z prezesem, minister tłumaczy się z porażki na szczycie w Brukseli. Mówiłem, że to się nie uda, ale pan kazał - tłumaczy szef MSZ. Prezes uznaje jednak, że wręcz przeciwnie, wszystko się udało. To jest w oczywisty sposób przegrana Europy, przegrana Niemiec, osobiście Angeli. To było zwycięstwo zasad - uważa prezes i chwali premier, która dała radę, występując przeciw grze cynicznych mocarstw. Gdy minister próbuje nieśmiało protestować, że widział tę porażkę, prezes ostro odpowiada: Co pan widział, wierzy pan bardziej własnym oczom czy moim słowom? Jak nietrudno się domyślić, minister wierzy jednak słowom prezesa.
Prezes przyznaje, że trzeba uruchomić plan B, by pozbyć się Donalda. A za planem B stoi szefowa komisji ds. Amber Gold. Dorwiemy go, nasza komisja wezwie go na przesłuchanie, a wtedy w obroty wezmę go ja. Zrobimy mu jesień średniowiecza. Jeszcze pan Antoni dołoży coś od siebie i nie ma chwasta - zapewnia pani Małgorzata.
Jest oczywiście także plan C... Sami zobaczcie. A na koniec do prezesa dzwoni... Donald.