Po babim lecie w Tatry przyszła zima ze śniegiem i mrozem. W nocy na Kasprowym Wierchu było kilka stopni poniżej zera. Turyści, którzy wyruszali dzisiaj kolejką na szczyt wyglądali na zmarzniętych.
Jesteśmy ubrani stosownie do pogody - mówiła reporterowi RMF FM jedna z napotkanych turystek. Na górze jest 6 stop. C., a rano było zero - dodała. Śliczna pogoda. Bardzo fajnie. Rano wstaliśmy i było 1 stopień C. Ucieszyło nas to, bo myśleliśmy, że będzie może padać - mówili inni turyści.
Wszyscy założyli już czapki i rękawiczki.
Przewodnik tatrzański Przemysław Sobczyk, który rano wbiegła na Kopę Kondracką mówi, że w górach pogoda zdecydowanie się zmieniła. Dlatego na wycieczki trzeba dobrze się ubrać.
Jest mroźno i pięknie. Nocny opad nam trochę "pocukrował góry", ale tego jest niewiele, a tam gdzie świeci słońce już nie ma. Trzeba uważać w cieniu, bo skała jest przymrożona - mówi Przemysław Sobczyk. Śnieg jest skrystalizowany jak piasek.
Najbliższe dni maja przynieść w Tatrach ocieplenie, ale raczej nie można liczyć na to, że śnieg całkowicie stopnieje.