Nietypowa interwencja warszawskiej straży miejskiej. W czwartek w południe patrol zobaczył kompletnie nagiego mężczyznę spacerującego po ulicy Wólczyńskiej na Bielanach. Mężczyzna miał na sobie tylko buty.
Strażnicy miejscy patrolujący okolice cmentarza Wawrzyszewskiego ze zdumienia przecierali oczy. Na ulicy Wólczyńskiej zobaczyli spacerującego lekkim krokiem nagiego mężczyznę. Jedynym elementem ubioru były buty.
Strażnicy zareagowali natychmiast i pomimo jego protestów, okryli kocem termicznym i posadzili na ławce przy przystanku. Na pytanie, dlaczego idzie nagi przez osiedle, odparł, że zrobiło mu się gorąco, więc się rozebrał - i nie widzi w tym nic zdrożnego.
Próby ustalenia jego tożsamości spełzły na niczym, ponieważ nie miał przy sobie dokumentów, a podawane przez niego kilkukrotnie dane były za każdym razem inne. Na miejsce interwencji strażnicy wezwali patrol policji oraz pogotowie ratunkowe. Mężczyzna został przewieziony do szpitala - przekazali strażnicy.