Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy zgodnie z planem - zapowiadają jego organizatorzy. Mówią o tym wprost, mimo że warszawski ratusz odmówił im w poniedziałek zgody.
Jak tłumaczą organizatorzy, marsz odbywa się cyklicznie, więc nie ma powodu, by go zabraniać. Dlatego złożyli odwołanie od decyzji władz Warszawy do sądu.
W tym odwołaniu wnioskujemy m.in. o przesłuchanie w charakterze świadka prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Decyzje, zarówno te, które podejmował wcześniej wojewoda mazowiecki, jak i te, które dzisiaj podejmuje prezydent Warszawy, nie są podyktowane obiektywizmem, jakim powinien kierować się organ administracji publicznej - mówi Bartosz Malewski, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Stołeczny ratusz odpowiada, że ze spokojem czeka na rozstrzygnięcie sprawy w sądzie. Do tej pory wpłynęło tam sześć wniosków o organizację marszu.
Wszystkie sześć wniosków zostało złożone błędnie w myśl przepisów ustawowych, ponieważ błędny był termin - wyjaśnia Monika Beuth ze stołecznego ratusza.
Jak w poniedziałek przekazał stołeczny ratusz, stowarzyszenie Marsz Niepodległości złożyło 28 września 2024 r. pierwsze zawiadomienie o zgromadzeniu zwołanym od godz. 21 w dniu 28 października do godz. 1 w dniu 12 listopada.
"Organizator złożył następnie kolejne, praktycznie tożsame w treści zawiadomienia, różniące się jedynie początkową datą planowanej aktywności" - wyjaśnił ratusz.
Program tego zgromadzenia przewidywał zgromadzenie stacjonarne na obszarze ronda Dmowskiego i pl. Defilad od godz. 21 w dniu 28 października do godz. 14 dnia 11 listopada. W kolejnych zawiadomieniach zostały zmienione daty rozpoczęcia (odpowiednio od 5, 6, 8, 9 i 10 listopada).
Kolejnym etapem zgromadzenia miałby być przemarsz w dniu 11 listopada od godz. 14 do godz. 1 w dniu 12 listopada 2024 r. trasą: Al. Jerozolimskie, most Poniatowskiego, ul. Wał Miedzeszyński (zejście pętlą z mostu), ul. Wybrzeże Szczecińskie, ul. Siwca z zakończeniem na błoniach Stadionu Narodowego.
"W każdym zawiadomieniu o zgromadzeniu zadeklarowano udział 100 tys. osób" - poinformował ratusz.
W wydanej odmowie urząd zaznaczył, że sposób składania zawiadomień przez stowarzyszenie Marsz Niepodległości nie pozwala uznać, które z nich jest w rzeczywistości prawdziwe i będzie przeprowadzone, bowiem w żadnym z kolejnych zgłoszeń organizator nie wycofał się ze wcześniej złożonych zawiadomień.
Ratusz wyjaśnił też, że wszystkie te zgłoszenia były przedwczesne. "Terminem zgromadzenia jest bowiem czas jego trwania od początku do jego zakończenia. Zatem tylko zgromadzenie w całości zamykające się w przedziale czasowym pomiędzy 6 a 30 dniem od jego zgłoszenia (licząc od daty zgłoszenia do daty jego zakończenia) może być zgromadzeniem zgłoszonym zgodnie z ustawą" - dodał.
Mimo to ratusz wystąpił jednak do policji, straży pożarnej, pogotowia ratunkowego oraz Zarządu Transportu Miejskiego o ocenę planowanego zgromadzeń.
"Odpowiedzi, jakie zostały udzielone, jednoznacznie świadczą o tym, że organizacja zgromadzenia w przyjętej przez organizatora formule (w pierwszym zgłoszeniu jest to łącznie 16 dni, w późniejszych składanych zawiadomieniach ta liczba odpowiednio maleje), będą miały bardzo negatywny wpływ na funkcjonowanie miasta i działania służb ratunkowych oraz transportu publicznego, doprowadzając do paraliżu komunikacyjnego znacznej części Warszawy, co z kolei spowoduje zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców" - przekazał ratusz.
W ostatnich latach stowarzyszenie organizowało Marsz Niepodległości w formie zgromadzeń cyklicznych. Obecnie nie posiada zgody na taką formę zgromadzenia, bowiem wojewoda mazowiecki wydał dwie decyzje odmawiające stowarzyszeniu przyznania statusu zgromadzenia cyklicznego organizowanego 11 listopada.