Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zgodził się, aby Marsz Niepodległości przeszedł ulicami Warszawy. Demonstracja odbędzie się jako zgromadzenie legalne. Organizatorzy marszu mieli problemy z jego zarejestrowaniem, ponieważ chcieli m.in., by zgromadzenia związane z Narodowym Świętem Niepodległości trwały nawet kilkanaście dni.

"Bardzo dobre wieści. Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy jako zgromadzenie legalne po dotychczasowej trasie z Ronda Romana Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego" - napisał na portalu X prezes stowarzyszenia Bartosz Malewski.

Decyzja stołecznego ratusza została opublikowana w warszawskim Biuletynie Informacji Publicznej. 

Informację potwierdziła rzeczniczka stołeczna ratusza Monika Beuth. Przekazała, że "zgodnie z zapowiedziami prezydenta, prawidłowo złożony wniosek, który nie budził wątpliwości natury prawnej, został zarejestrowany tak jak każde inne zgromadzenie".

Marsz został zarejestrowany na 100 tys. osób. Zgodnie ze złożonym wnioskiem ma rozpocząć się w poniedziałek, 11 listopada, o godz. 14 i potrwać do godz. 20. Jego uczestnicy przejdą tradycyjną trasą — od ronda Dmowskiego, Al. Jerozolimskimi i mostem Poniatowskiego aż na błonia Stadionu Narodowego.

Wcześniej były odmowy

Wcześniej stołeczny ratusz odmówił wydania pozwoleń na zorganizowanie 11 listopada zgromadzeń na trasie od ronda Dmowskiego do Stadionu Narodowego. Jak przekazał, Stowarzyszenie Marsz Niepodległości złożyło 28 września 2024 r. pierwsze zawiadomienie o zgromadzeniu zwołanym 28 października od godz. 21 do 12 listopada do godz. 1.

"Organizator złożył następnie kolejne, praktycznie tożsame w treści zawiadomienia różniące się jedynie początkową datą planowanej aktywności" - wyjaśnił ratusz, dodając, że w każdym zawiadomieniu o zgromadzeniu zadeklarowano udział 100 tys. osób. W wydanej odmowie urząd zaznaczył, że sposób składania zawiadomień przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości nie pozwala uznać, które z nich jest w rzeczywistości prawdziwe i będzie przeprowadzone, bo w żadnym z kolejnych zgłoszeń organizator nie wycofał się z wcześniej złożonych zawiadomień.

Ratusz podał też, że wszystkie te zgłoszenia były przedwczesne. Mimo to urzędnicy wystąpili do policji, straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i do Zarządu Transportu Miejskiego o ocenę planowanych zgromadzeń.

"Odpowiedzi, jakie zostały udzielone, jednoznacznie świadczą o tym, że organizacja zgromadzenia w przyjętej przez organizatora formule (w pierwszym zgłoszeniu jest to łącznie 16 dni, w późniejszych składanych zawiadomieniach ta liczba odpowiednio maleje), będą miały bardzo negatywny wpływ na funkcjonowanie miasta i działania służb ratunkowych oraz transportu publicznego, doprowadzając do paraliżu komunikacyjnego znacznej części Warszawy, co z kolei spowoduje zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców" - informował tydzień temu ratusz.

Stowarzyszenie odwołało się od tej decyzji do Sądu Okręgowego, a później Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Obydwie instancje utrzymały decyzję prezydenta miasta, choć sąd okręgowy przyznał rację Stowarzyszeniu, że wnioski zostały złożone "w terminie".

W ostatnich latach Stowarzyszenie organizowało Marsz Niepodległości w formie zgromadzeń cyklicznych. Obecnie nie ma zgody na taką formę zgromadzenia, wojewoda mazowiecki wydał bowiem decyzje odmowne.

Śledztwo w sprawie zdarzenia, do którego doszło w trakcie Marszu Niepodległości

Na początku września w siedzibie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości policja prowadziła przeszukanie w związku ze śledztwem w sprawie przestępstw, do których miało dojść podczas marszu w 2018 r. Policja przeprowadziła też przeszukanie w domu byłego przewodniczącego Stowarzyszenia Marszu Niepodległości Roberta Bąkiewicza.

Prokuratura nadzoruje śledztwo dotyczące szeregu przestępstw zaobserwowanych w czasie tego marszu. Śledczy przeanalizowali nagrania z marszu, na których zarejestrowano, jak jedna z osób należących do straży Marszu Niepodległości wyraża groźbę karalną w stosunku do innej osoby. Zajmują się również treścią haseł eksponowanych na transparentach niesionych podczas marszu i skandowanych przez uczestników.