Wniosek o uchylenie immunitetu Jarosława Kaczyńskiego trafił do Sejmu - dowiedział się RMF FM. Prezes Prawa i Sprawiedliwości ma odpowiedzieć za zniszczenie i kradzież wieńca sprzed pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Chodzi o incydent z 10 kwietnia, z obchodów rocznicy tragedii na placu Piłsudskiego w Warszawie.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, do Sejmu trafił wniosek w sprawie uchylenia immunitetu Jarosława Kaczyńskiego. Powodem tego ma być wykroczenie polegające na zniszczeniu i kradzieży wieńca sprzed pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej.
Jak usłyszał reporter RMF FM, pierwotnie właściciel wieńca, który złożył zawiadomienie na policji, twierdził, że wartość zniszczonej rzeczy przekracza 800 złotych. Właśnie ta kwota wskazuje na odpowiedzialność za przestępstwo, a nie wykroczenie. Policjanci nie uzyskali jednak od poszkodowanego ani dowodu zakupu, ani informacji, gdzie kupił wieniec, aby zweryfikować jego wartość. Ostatecznie wycenili go na 400 złotych.
Dlatego sprawę umorzono i uznano za wykroczenie.
Mimo to, aby ukarać Jarosława Kaczyńskiego, Sejm musi go pozbawić immunitetu.
Niebawem sprawą ma się zająć sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych.
Jak poinformowała 10 kwietnia stołeczna policja, "dzisiaj na pl. Piłsudskiego przy Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej doszło do incydentu z udziałem parlamentarzysty, który zabrał wieniec złożony w tym miejscu przez inną osobę".
"Policjanci dokumentowali przebieg zdarzenia, w którego czasie czynności prowadził także nasz Zespół Antykonfliktowy starając się zapobiec naruszeniu prawa i informując posła o zgodnym z nim zachowaniu" - dodano.
"Z uwagi na to, że całe zajście zostało nagrane, a parlamentarzysta jest osobą powszechnie znaną - jego zatrzymanie nie było niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania, a więc nie zachodziły przesłanki wymagane dla podjęcia takiego działania" - czytamy w komunikacie.
"Dalsze czynności w powyższej sprawie będą procedowane zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami" - podała 10 kwietnia policja.