Ponad 100 zabytków sprzed 3 tys. lat, w tym 30 naszyjników z brązu, kilka przedmiotów ze srebra, fragment tarczy, sierpy, groty oszczepów czy gliniany garniec odnaleziono w Zachodniopomorskiem. Problem w tym, że ten najprawdziwszy skarb pozyskano - jak podała policja w piątek - nielegalnie. Sprawcom, którzy użyli o tego wykrywaczy metalu bez zgody na poszukiwania, grozi do 8 lat więzienia.
W czwartek policjanci i pracownicy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie zatrzymali skarb z okresu epoki brązu.
Okazało się, że został odnaleziony w trakcie "nielegalnych poszukiwań zabytków", a następnie wydobyty z ziemi w nieodpowiedni sposób.
"Stracił całkowicie kontekst znaleziska, co pozbawia je możliwości dalszego datowania radiowęglowego i ustalenia okoliczności ukrycia przedmiotów. Sprawców nie interesował gliniany garniec, widoczny na przesłanych zdjęciach, który został rozbity i pozostawiony w miejscu odnalezienia" - poinformowali mundurowi w piątek.
Policja namierzyła osoby, które przekazywały sobie zdjęcia skarbu, zanim trafił on do konserwatora. Twierdziły, że przedmioty "zostały podrzucone przez nieznane osoby" przed siedzibą stowarzyszenia, które zajmuje się historią ziemi gryfińskiej. Stowarzyszenie z kolei przekazało skarb archeologom.
Znalezisko zostało określone skarbem, ponieważ są to zabytkowe artefakty, inne niż urna z pochówkiem i przedmiotami złożonymi do grobu.
Jest tam broń, naszyjniki, umba tarczy, sierpy, groty oszczepów z brązu, 73 duże przedmioty takie jak np. 30 naszyjników z brązu i kilka przedmiotów z srebra.
Jest to jeden z największych skarbów odnalezionych ostatnimi laty w Polsce.
W tej sprawie zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez nieznanych sprawców, którzy znaleźli skarb przy użyciu wykrywaczy metalu - bez zgody na poszukiwania. Grozi za to kara do 8 lat pozbawienia wolności.