Silny wiatr daje się we znaki na południu województwa śląskiego i w zachodniej części Małopolski. Burmistrz Żywca Antoni Szlagor zadecydował o zamknięciu miejskiego parku Habsburgów. Wycieczki w góry odradził Babiogórski Park Narodowy.
Podmuchy wiatru są tak silne, że powalają drzewa. W Bielsku-Białej konar zniszczył zaparkowany samochód. Jedno z drzew runęło między innymi w żywieckim Parku Habsburgów. Z tego powodu park został zamknięty przez burmistrza miasta Antoniego Szlagora.
"Z uwagi na trwającą wichurę i zagrożenia, jakie może spowodować, biorąc przede wszystkim pod uwagę bezpieczeństwo osób korzystających z tego miejsca (parku - PAP), podjąłem decyzję o czasowym zakazie wejścia do zabytkowego Parku Habsburgów. Decyzja ta obowiązuje do czasu ustania tego groźnego zjawiska pogodowego" - oznajmił burmistrz w mediach społecznościowych.
Silny wiatr szczególnie odczuwalny jest w wyższych partiach Beskidów. Przyrodnicy z Babiogórskiego Parku Narodowego w poniedziałek po południu "zdecydowanie odradzili wycieczki górskie w masyw Babiej Góry". "W rejonie szczytu i górnych partii wiatr może być wielokrotnie silniejszy niż u podnóża. Dodatkowym zagrożeniem są również łamiące się gałęzie drzew" - napisali w mediach społecznościowych.
Z powodu silnego wiatru uszkodzone zostały sieci energetyczne. Dostarczająca energię firma Tauron podała, że prąd nie dociera do niektórych odbiorców w Bielsku-Białej oraz w powiatach bielskim, żywieckim, cieszyńskim i wadowickim. Niektóre awarie zostaną usunięte dopiero we wtorek.