Zakończyło się śledztwo w sprawie śmiertelnego potrącenia taksówkarza w Częstochowie. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do sądu.

Do wypadku doszło w grudniu ubiegłego roku.

3,5 promila alkoholu

Na pasie ruchu dla rowerów zatrzymała się taksówka. Jej kierowca pomagał pasażerowi w wyjmować bagaż, w tym momencie został potrącony przez omijający taksówkę samochód osobowy. Taksówkarz zmarł, a kierowca auta osobowego porzucił je i zaczął uciekać pieszo. Pół godziny później został zatrzymany przez policję.

Jak udało się ustalić, w chwili wypadku zatrzymany miał w organizmie niespełna 3,5 promila alkoholu.

Według ustaleń biegłego, 33-letni sprawca wypadku jechał za szybko i nie zachował bezpiecznego odstępu od omijanej taksówki.

Kierowca usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości oraz ucieczki. Mężczyzna przyznał się do winy, choć wyjaśnił jednocześnie, że nie uciekał.

Co grozi oskarżonemu?

Oskarżonemu grozi do 12 lat więzienia.

Sąd może też orzec dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów.

Opracowanie: