Kamienica w Poznaniu, w której miał miejsce pożar i wybuch, musi zostać rozebrana. To decyzja podjęta przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego po oględzinach budynku przy ul. Kraszewskiego - poinformował prezydent miasta Jacek Jaśkowiak. W związku ze zdarzeniem pomocą objętych zostało łącznie 120 osób.

Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 w Poznaniu doszło w nocy z soboty na niedzielę. W trakcie akcji poszkodowanych zostało 11 strażaków, a dwóch było poszukiwanych.

Około południa poinformowano, że dwaj poszukiwani strażacy nie żyją. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał, że zmarli strażacy to ogn. Patryk Michalski i ogn. Łukasz Włodarczyk. Do szpitala trafiły także trzy postronne osoby, które też zostały ranne w tym zdarzeniu.

W niedzielę wieczorem prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podsumował działania związane ze zdarzeniami na ul. Kraszewskiego. Jak poinformował w mediach społecznościowych, "budynek objęty pożarem musi zostać rozebrany - to decyzja podjęta przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego po oględzinach budynku".

"Nadzór budowlany intensywnie pracuje również nad oceną stanu budynków w sąsiedztwie spalonej kamienicy. Część lokatorów sąsiednich kamienic zabrała już swoje rzeczy (dokumenty, leki). Po decyzji Państwowej Straży Pożarnej lokatorzy części sąsiednich budynków, nie w bezpośrednim sąsiedztwie stopniowo mogą wracać do swoich mieszkań" - napisał.

Dodał, że w związku ze zdarzeniem 120 osób zostało objętych opieką.

Prezydent poinformował ponadto, że do odwołania wstrzymany jest ruch tramwajowy przez ul. Kraszewskiego. "Wyznaczyliśmy tzw. Strefę Zero w najbardziej racjonalny sposób, tak, by nie zamykać całej ulicy, tylko to, co jest absolutnie konieczne - z myślą o mieszkańcach i działających tam przedsiębiorcach".

Tutaj poszkodowani mogą otrzymać wsparcie

Prezydent przypomniał, że wszystkie osoby i rodziny poszkodowane w pożarze mogą także otrzymać wsparcie socjalne (w tym finansowe) w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.

Od poniedziałku (26 sierpnia) mogą zgłaszać się do filii MOPR Jeżyce przy ul. Sienkiewicza 22. Punkt Obsługi Klienta znajduje się na parterze budynku. Można także kontaktować się telefonicznie, pod nr: 61 878 18 81 lub 61 878 18 88. Godziny pracy: poniedziałek od 7.30 do 16.00, wtorek, środa, czwartek od 7.30 do 15.30, piątek od 7.30 do 15.00.

"Osoby dotknięte pożarem w budynku przy ul. Kraszewskiego mają możliwość otrzymania interwencyjnej pomocy psychologicznej w Punkcie Interwencji Kryzysowej przy ul. Pamiątkowej 28, a także pod numerem tel. 509 111 508 http://www.poznan.pl/wsparcie" - napisał prezydent.

W szpitalach wciąż pozostaje 9 osób, w tym 6 strażaków

Zastępca rzecznika prasowego wojewody wielkopolskiej Nina Swarcewicz poinformowała, że w szpitalach nadal pozostaje łącznie sześciu strażaków oraz trzy osoby, które także zostały ranne w tym zdarzeniu.

W poznańskich szpitalach przebywa jeszcze czterech strażaków oraz dwie osoby cywilne. Natomiast jedna osoba została przetransportowana do szpitala w Nowej Soli. Także dwóch strażaków, ze względu na obrażenia, zostało przetransportowanych do szpitala Siemianowicach Śląskich - powiedziała Swarcewicz.

Do niektórych z kamienic obok spalonego budynku mogą już wracać mieszkańcy

Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski poinformował, że "do swoich mieszkań mogą już wrócić mieszkańcy kamienic przy ul. Kraszewskiego nr 10a, 11 oraz 15". "Z tym, że w kamienicy 10a na razie wyłączony jest prąd" - dodał.

Wiśniewski zaznaczył, że decyzją powiatowego inspektora nadzoru budowlanego i straży "na tę chwilę wyłączoną z użytkowania jest kamienica nr 10b oraz 14. Kamienica nr 13 - znajdująca się vis-a-vis kamienicy, w której doszło do wybuchu - będzie wyłączona co najmniej do jutra".

W odniesieniu do kamienicy nr 13 Wiśniewski tłumaczył, że ze względów bezpieczeństwa nie jest możliwe wejście do kamienic od frontu, a kamienica nr 13 nie posiada wejścia od tyłu budynku. W momencie, kiedy uda się takie przejście od tyłu budynku udostępnić (np. poprzez przebicie), mieszkańcy będą mogli wrócić do mieszkań.

Dodał, że obecnie nie wiadomo, kiedy do mieszkań będą mogli powrócić lokatorzy budynków nr 10b oraz 14.

Wiśniewski zaznaczył, że mieszkańcy budynków, które są wyłączone z użytkowania, mają zapewnioną pomoc ze strony miasta. Dodał, że wciąż o pomoc w zakwaterowaniu mogą się zwrócić mieszkańcy tych kamienic, którzy nie zrobili tego do tej pory.

Nocny pożar w Poznaniu

Pożar przy ulicy Kraszewskiego wybuchł w nocy z soboty na niedzielę. Zgłoszenie dotyczyło pożaru w piwnicy. Czujka dymu zamontowana w jednym z mieszkań zaalarmowała jednego mieszkańców. Pierwsze zastępy PSP przybyły na miejsce po kilku minutach, jeszcze przed północą. 

Sytuację skomplikowały jednak eksplozje (najprawdopodobniej dwie), które nastąpiły już w trakcie akcji prowadzonej przez strażaków. 

Po tych wybuchach ogień przedostał się błyskawicznie na wszystkie kondygnacje, objął także dach sąsiedniej kamienicy. Moment wybuchu nagrał jeden z mieszkańców Poznania.

Siła uderzenia była tak duża, że odrzuciła strażaków, którzy weszli jako pierwsi, by ugasić pożar. Witryny w sklepach i szyby w wozach strażackich zostały zniszczone.

Nie wiemy co wybuchło, ale coś, co było na pewno w piwnicy, było potencjalnym źródłem wybuchu w kamienicy. Siła wybuchu była tak duża, że strażakom zrywało hełmy z głowy - mówił wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz podczas briefingu w Poznaniu.

Czy to była butla propan-butan, czy może inna okoliczność - nie chciałbym w tym momencie jednoznacznie powiedzieć - przekazał wiceszef MSWiA, który zastrzegł także, że dopiero śledztwo i wyniki oceny prowadzonej przez biegłych pod nadzorem prokuratury dadzą odpowiedź.