Dramat na Jeziorze Mikołajskim niedaleko Mikołajek. W pobliżu przesmyku Przeczka trwają poszukiwania dwóch osób - kobiety i mężczyzny, którzy pływali łodzią z małym dzieckiem. Akcja ma zostać wznowiona w środę o świcie.
Kobieta i mężczyzna wraz z dzieckiem płynęli małą motorówką, którą można sterować bez patentu.
Z nieustalonych jeszcze przyczyn na wysokości przesmyku Przeczka prowadzącego na Śniardwy za burtę wypadła 4-letnia dziewczynka.
Za dziewczynką wyskoczył najpierw mężczyzna, a potem kobieta. Niestety oboje zniknęli pod powierzchnią wody i są teraz poszukiwani.
Jedną z poszukiwanych osób jest matka dziewczynki, tożsamości drugiej nie mamy jeszcze ustalonej - poinformowała mł. asp. Paulina Karo z mrągowskiej policji.
Akcję poszukiwawczą przerwano wieczorem, zostanie wznowiona w środę rano. W akcji ponownie wezmą udział policyjni wodniacy oraz ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. We wtorek jezioro było sprawdzane m.in. z użyciem sonaru. Było kilka sygnałów, płetwonurkowie zeszli pod wodę, ale nikogo nie znaleziono. Nad jeziorem latał też policyjny helikopter.
Pierwsi pomocy 4-latce udzielili żeglarze. Zauważyli oni dryfujący w wodzie kapok. Dopiero, gdy podpłynęli, zobaczyli, że jest w nim dziewczynka.
Jak powiedział dziennikarzowi RMF FM aspirant Tomasz Markowski, rzecznik warmińsko-mazurskiej policji, dziewczynce nic się nie stało.