Ponad 60 razy interweniowali strażacy z powodu ulewy, która późnym popołudniem przeszła nad Ełkiem. Na kilkunastu ulicach w mieście gromadząca się woda utrudniała przejazd. W niektórych miejscach sięgała górnych krawędzi kół samochodów.

Działamy cały czas w terenie, jeździmy od punktu do punktu, pompujemy wodę z zalanych piwnic czy garaży. Staramy się jakoś to opanować - powiedział PAP mł. kpt. Hubert Zawistowski z ełckiej straży pożarnej.

Intensywne opady trwały niecałe pół godziny. Kanalizacja burzowa nie była w stanie odbierać tak dużych ilości deszczówki.

Gromadząca się woda utrudniała przejazd na kilkunastu ulicach na terenie całego miasta czy pod wiaduktami. W niektórych miejscach sięgała górnej krawędzi kół samochodów.

Dotychczas strażacy podjęli około 60 interwencji przy usuwaniu skutków ulewy. Otrzymują jeszcze kolejne wezwania, ale już znacznie mniej niż początkowo.

Poza zawodowymi strażakami z Ełku, przy usuwaniu skutków ulewy pracują okoliczne jednostki OSP.