Lenka jest superbohaterką - powiedziała mama 5-latki spod Mrągowa na Mazurach. Gdy kobieta straciła przytomność, jej córka zadzwoniła pod numer 112 i wezwała pomoc. Dziewczynce za jej postawę podziękowała policja i lokalne władze.
O "małej, wielkiej bohaterce" stało się głośno kilka dni temu, po tym, gdy 5-latka wezwała telefonicznie pomoc do nieprzytomnej mamy. Więcej informacji o incydencie znajdziecie TUTAJ.
Lenkę i jej mamę na spotkanie zaprosił Komendant Powiatowy Policji w Mrągowie insp. Andrzej Parniewicz. Wręczył on dziewczynce prezent i złożył gratulacje jej mamie.
Po spotkaniu mama 5-latki, pani Adrianna powiedziała dziennikarzom, że jest bardzo dumna z córki.
Córka mówiła, że to ja wybrałam numer telefonu 112, czego ja w ogóle nie pamiętam. Lenka ma swój telefon, ale połączenie na 112 było wykonane z mojego aparatu. Odzyskiwałam przytomność, próbowałam się podnieść, ale nie miałam w ogóle sił. Potem zobaczyłam ratowników nad sobą, którzy udzielali mi pomocy - mówiła.
Jak wyjaśniła, zasłabnięcie wynikało z przemęczenia i odwodnienia organizmu. Podkreśliła, że wskazówki dotyczące tego, jak się zachować w różnych sytuacjach, przekazuje córce rozmawiając z nią podczas spacerów, czy przed snem.
Mama dziewczynka powiedziała, że "Lenka jest superbohaterką". Moja córeczka zajmowała się i mną i swoim braciszkiem Tymkiem. Pielęgniarki mówiły, że biegała od wózka, w którym siedział Tymek, do pokoju, gdzie ja leżałam - relacjonowała.
Lenka jest dziewczynka bardzo wesołą, ale też bardzo wrażliwą i w trudnych sytuacjach się denerwuje, boi się cokolwiek powiedzieć, ale w domu jest wesoła, głośna, dużo pomaga i jest kochana - mówiła, dodając, że teraz Lenka nie odstępuje jej na krok.
5-latka i jej mama w mrągowskiej komendzie policji spotkały się z komendantem i wójtem Mrągowa.
Lenka miała możliwość zajrzenia we wszystkie zakamarki naszej komendy, poznania policjantów i obejrzenia sprzętu, którym dysponujemy. Jednym z marzeń Lenki było przejechanie się radiowozem, więc najpierw policjanci pojechali po nią i jej mamę, a potem odwieźli je do domu - powiedziała mł. asp. Paulina Karo z mrągowskiej policji.
W spotkaniu u komendanta uczestniczył wójt gminy Mrągowo Piotr Piercewicz, który przekazał Lence upominki od samorządu i bon do sklepu z zabawkami. Wójt powiedział PAP, że odkąd dowiedział się zdarzeniu chciał złożyć dziewczynce podziękowania i gratulacje jej mamie.
Lenka wiedziała, jak się zachować, gdzie zadzwonić i co powiedzieć. Jej dojrzałość w wieku pięciu lat i sama rozmowa, która jest bardzo wzruszająca, pokazały, jak ważne jest wychowanie i dobre wzorce - stwierdził.
Jak dodał, "duma rozpiera mnie nie tylko jako włodarza gminy, ale - przede wszystkim - jako rodzica mającego dzieci w podobnym wieku, że coś takiego wydarzyło się tuż obok nas".
Do zasłabnięcia matki Lenki doszło we wtorek, 4 lipca, po godzinie 19. Nagranie rozmowy dziecka z operatorką numeru alarmowego opublikowała policja.
Dzień dobry pani, bo moja mama ma malutkie dziecko i w ogóle mama leży tutaj w łazience i... Pani przyjedzie? - tak zaczęła tę rozmowę dziewczynka.
Lenka w opanowany sposób i bardzo rzeczowo odpowiadała na pytania zadawane przez operatorkę numeru 112. Przekazała, że w domu poza nią jest jeszcze malutkie dziecko. Doskonale znała adres, pod którym się znajdowała i starała się, jak najwyraźniej go wymówić. Podała też swoje dane, co pozwoliło na szybkie wysłanie odpowiedniej pomocy.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zastali nieprzytomną kobietę leżącą na ziemi w łazience. Kobieta odzyskała świadomość dopiero po udzieleniu jej pomocy przez ratowników medycznych. W mieszkaniu oprócz dziewczynki był jeszcze jej roczny brat Tymek.
Policja podkreślała po tym zdarzeniu, że dziewczynka uratowała swoją mamę dzięki temu, że rodzice nauczyli ją, jak zachować się w takiej sytuacji.
Wyrażano też uznanie dla operatorki, która w bardzo przyjazny sposób wypytywała dziecko o najważniejsze informacje, niezbędne do jak najszybszego udzielenia pomocy.