73 osoby usłyszały zarzuty dotyczące działania w zorganizowanych grup przestępczych odpowiedzialnych za przemyt ludzi na "szlaku białoruskim" i "szlaku bałkańskim". Służby rozbiły 9 takich gangów.
Informację o akcji podał Nadbużański Oddział Straży Granicznej (NOSG). Jak przekazał, rozbito struktury "9 niezależnych, międzynarodowych grup przestępczych w ramach 11 śledztw".
Był to efekt działalności funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej w Sławatyczach z NOSG oraz Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Polskie służby współpracowały z funkcjonariuszami organów ścigania innych państw europejskich, a także Europolu.
W skład gangów wchodzili zarówno obywatele Polski, jak również cudzoziemcy - głównie obywatele Ukrainy, Gruzji, Białorusi, Turkmenistanu i Azerbejdżanu.
Zdecydowaną większość migrantów stanowili obywatele państw takich jak Syria, Iran i Afganistan.
NOSG podał, że "przestępcza działalność przemytników ludzi (...) była prowadzona na dwóch kierunkach przerzutowych, tzw. 'szlakiem białoruskim' oraz 'szlakiem bałkańskim'".
"W pierwszym przypadku migranci ze swoich krajów pochodzenia drogą lotniczą przedostawali się do Rosji lub bezpośrednio na teren Białorusi, skąd dowożeni byli w rejon granicy polsko-białoruskiej, którą następnie pieszo przekraczali nielegalnie poza terenem przejść granicznych" - wyjaśnia straż graniczna.
Jak podkreślają funkcjonariusze, "po stronie polskiej (imigranci - przyp. red.) odbierani byli przez organizatorów procederu lub osoby z nimi współpracujące, a następnie samochodami transportowani do krajów Europy Zachodniej".
"W 'szlaku bałkańskim' zidentyfikowany kanał przerzutowy przebiegał z kraju pochodzenia migrantów do Europy drogą morską, następnie lądową przez kraje Europy południowej, aż do Polski, a docelowo do krajów Europy Zachodniej" - informuje NOSG.
Funkcjonariusze SG podali, że "zgromadzony materiał pozwala stwierdzić, iż pojedyncze osoby, chcące dostać się do jednego z krajów Europy Zachodniej, musiały przeznaczyć na ten cel kwotę około 5000 dolarów lub euro".
Z kolei tzw. kurier przewożący migrantów przez Polskę otrzymywał kwotę od 300 do 500 dolarów lub euro za każdą osobę.
Straż graniczna przekazała, że 73 osobom przedstawiono zarzuty "działania w ramach struktur zorganizowanych grup przestępczych, zaangażowanych w proceder organizowania innym osobom nielegalnej migracji".
Jak dodano, "w kilku przypadkach, w związku z ujawnieniem i zabezpieczeniem środków narkotycznych" podejrzani usłyszeli również zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Wobec 36 z 73 osób zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Przestępcy w wielu przypadkach do wewnętrznych rozliczeń wykorzystywali obrót kryptowalutami.
Straż graniczna podała, że na poczet przyszłych kar udało się zabezpieczyć mienie o wartości około 0,5 mln złotych. Zarzucane podejrzanym czyny są zagrożone karą nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy.