Na Cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim przy ul. Sopockiej w Łodzi pochowano aktorkę i tłumaczkę Krystynę Stypułkowską-Smith. Przeszła ona do historii polskiego kina rolą Pelagii w "Niewinnych czarodziejach" Andrzeja Wajdy. Zmarła w Arlington w Stanach Zjednoczonych. Na terenie łódzkiej nekropolii złożono dziś również prochy jej matki - Heleny Stypułkowskiej.
Krystyna Stypułkowska urodziła się 18 sierpnia 1938 w Warszawie. Jak opowiadała w opublikowanym w 2017 r. w "Przekroju" wywiadzie, studiując romanistykę, pracowała jako tłumaczka m.in. Rene Claira, Yves’a Montanda i innych gwiazd odwiedzających Polskę na przełomie lat 50. i 60. Dzięki temu poznała środowisko filmowe, w tym m.in. profesora Szkoły Filmowej w Łodzi Antoniego Bohdziewicza. Na ekranie zadebiutowała epizodem w wyreżyserowanym przez niego filmie "Kalosze szczęścia" (1958).
Największą popularność Stypułkowska zdobyła dzięki roli Pelagii w filmie Andrzeja Wajdy "Niewinni czarodzieje" z roku 1960. Wcieliła się w rolę młodej dziewczyny używającej pseudonimu Pelagia, która po przypadkowym spotkaniu decyduje się spędzić noc Bazylim - młodym lekarzem, grających po godzinach jazz (w tej roli Tadeusz Łomnicki).
"Ta para spędza ze sobą noc, prowadząc swoistą grę miłosną na miny i pozy, a jednak jest coraz bardziej sobą zafascynowana. W miarę upływu czasu beztroska erotyczna gra przeradza się w rozbieranego pokera. W grze w "zapałki" stawka jest wysoka: jeśli dziewczyna przegra, odda się Bazylemu. Ostatecznie jednak ten nie korzysta z okazji. Cynizm, nonszalancja, swoboda obyczajowa bohaterów są jedynie maską, pod którymi kryją się normalne ludzkie uczucia lub chociażby tęsknota za nimi" - pisze portal FilmPolski.pl
Scenariusz "Niewinnych czarodziejów" napisali wspólnie Jerzy Skolimowski i Jerzy Andrzejewski. Autorem muzyki jest Krzysztof Komeda. W filmie oprócz Stypułkowskiej i Łomnickiego zagrali m.in. Roman Polański, Kalina Jędrusik, Zbigniew Cybulski i Teresa Szmigielówna.
"Niewinni czarodzieje" są dziś pewnie jednym z najbardziej obojętnych politycznie filmów, jakie zrealizowałem. Niewinny temat młodego lekarza, który lubi elastyczne skarpetki i dobre papierosy, posiada magnetofon i nagrywa na nim swoje rozmowy z dziewczętami, którego jedyną pasją jest gra na perkusji w jazzowym zespole Krzysztofa Komedy - okazał się bardziej drażliwy dla ideologów-wychowawców niż Armia Krajowa i powstanie warszawskie - mówił Andrzej Wajda przy okazji 50. rocznicy premiery tego obrazu.
Stypułkowska na początku lat 60. wyjechała do Włoch, gdzie kształciła się na wydziale aktorskim i reżyserskim w Centro Sperimentale di Cinematografia. Miała na koncie kilka ról filmowych i telewizyjnych, gdy zdecydowała o zakończeniu kariery aktorskiej. Ostatnią polską produkcją, w której zagrała, był serial "Podziemny front".
Później Stypułkowska pracowała w Polskiej Agencji Prasowej, gdzie tłumaczyła teksty do tzw. Biuletynu Specjalnego. W 1968 roku wraz z poznanym w kraju mężem, Amerykaninem, wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Tam doktoryzowała się z komparatystyki, była lektorką języka włoskiego i uczyła języka francuskiego na jednym z uniwersytetów.
Po rozwodzie Stypułkowska mieszkała w Paryżu, a także w Polsce, gdzie pracowała w teatrze i była korespondentką czasopisma "Dialog". Po czterech latach wróciła do USA; najpierw mieszkała w Nowym Jorku, potem w Waszyngtonie, gdzie po raz drugi wyszła za mąż za amerykańskiego dyplomatę.
Od 1980 roku Stypułkowska pracowała w Departamencie Stanu Stanów Zjednoczonych. Uczyła języka polskiego amerykańskich polityków i dyplomatów, m.in. Madeleine Albright. Była też tłumaczką w czasie oficjalnych wizyt z udziałem polskich władz.
Jak podał portal FilmPolski.pl, Krystyna Stypułkowska zmarła 22 października 2020 roku w Arlington.