Zasłaniali kamery monitoringu, z kartonów wyjmowali maszynki do golenia, a potem odkładali puste opakowania - w taki sposób 10 mężczyzn okradło jedną z łódzkich firm, która straciła towar wart prawie 1,5 mln złotych. Złodziejska szajka jest już w rękach policjantów.
Policjanci na początku lipca zostali zawiadomieni, że w jednej z łódzkich firm doszło do kradzieży maszynek i ostrzy do golenia. Dzięki żmudnej pracy ustalili, w jaki sposób działali złodzieje.
Mężczyźni zasłaniali znajdujące się na terenie firmy kamery monitoringu, a następnie plądrowali kartony znajdujące się w magazynie. Wyciągali z nich towar, których ich interesował, a część zawartości odkładali z powrotem, by nie wzbudzać podejrzeń właściciela.
Skradzione ostrza i maszynki do golenia pakowali do toreb, po czym wynosili je do pojazdu, który czekał na załadunek pod rampą.
Kiedy zaplanowali kolejną taką akcję, nie spodziewali się, że są obserwowani przez łódzkich policjantów. Wówczas zatrzymani zostali pierwsi podejrzewani, a w kolejnych dniach następne osoby - poinformowała oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Łodzi asp. Kamila Sowińska.
Zarzuty kradzieży mienia o znacznej wartości usłyszało ostatecznie10 mężczyzn w wieku od 21 do 50 lat. W ujęciu dwóch z nich pomogli funkcjonariusze łódzkiej Straży Granicznej. Policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów.
Dwóch 48-latków oraz ich 50-letni kompan na wniosek Prokuratury Rejonowej Łódź-Polesie zostało aresztowanych. Wobec pozostałych podejrzanych zastosowano policyjny dozór.