Ukraina jest u każdego z Was w sercu. Widzimy to codziennie - mówił w środę podczas obrad Rady Miasta Krakowa Wiaczesław Wojnarowskyj, konsul generalny Ukrainy. Podkreślił, że walka, którą teraz toczy jego naród to wybór cywilizacyjny.
Wojnarowskyj dziękował wszystkim - władzom RP, parlamentowi, samorządom lokalnym i mieszkańcom za wsparcie, jakie okazują w tym trudnym momencie Ukraińcom. Podkreślił, że naród ukraiński walczy nie tylko o swoją suwerenność i integralność terytorialną, ale o wybór cywilizacyjny.
Ukraina jest w tej chwili u każdego z Państwa w sercu. Widzimy to codziennie, kiedy przyjeżdżają pociągi, autokary i nasi rodacy idą pieszo. Idą kobiety z małymi dziećmi. Mężczyźni wracają, żeby walczyć o swoją Ojczyznę - mówił Wojnarowskyj. Dodał, że ta walka trwa już osiem lat. Dziękował Polsce za wsparcie polityczne i broń.
Ukraina zwycięży, Ukraina walczy, Ukraina się nie podda - zapewnił. Dla Ukrainy nie ma innej drogi niż droga do Unii Europejskiej i do NATO. Teraz Ukraińcy umierają za to. Dla nas to wybór cywilizacyjny - powiedział.
Konsul zaapelował do radnych, by wsparli utworzenie w Krakowie Domu Ukraińskiego - miejsca dla wszystkich organizacji ukraińskich, które od lat działają w mieście.
Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig poinformował o działaniach, jakie do tej pory podjęto, by pomóc Ukraińcom. Podziękował krakowianom za włączenie się w zbiórkę darów dla uchodźców i wszystkim osobom, także przedstawicielom służb, radnym, mieszkańcom, którzy zaangażowali się w ich zbieranie, przepakowywanie i wydawanie. Poinformował, że część z nich dotarła już do celu.
W środę w mieście wznowiono zbiórkę od osób indywidualnych - nadal jest ona prowadzona na Stadionie Miejskim im. H. Reymana. Obecnie najbardziej potrzebna jest żywność, podstawowe środki higieny osobistej, chemia domowa taka jak proszki do prania i płyny do mycia naczyń, a także koce, śpiwory, pościel i ręczniki oraz nowa bielizna.
Musimy mieć świadomość, że potrzeby będą z każdym dniem narastały, stąd prośba, by ta pomoc po kilku dniach nie ustała - apelował wiceprezydent Kulig.
Miasto nawiązało współpracę z organizacją World Central Kitchen, która pomaga w różnych regionach świata ogarniętych konfliktami. W Krakowie, na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego, fundacja ta ma uruchomić kuchnię z posiłkami dla uchodźców. Będzie tam też zaplecze z prysznicami i toaletami. Trwa ustalanie szczegółów. Szukamy też drugiego miejsca w Krakowie, w którym we współpracy z World Central Kitchen moglibyśmy świadczyć taką pomoc - powiedziała RMF 24 rzeczniczka prezydenta Monika Chylaszek.
Wiceprezydent Kulig poinformował też, że miasto myśli o uruchomieniu ośrodka, który pełniłby rolę żłobka. Jak zaznaczył, choć formalnie nie spełniałby on licznych wymogów stawianych takim placówkom, można by tam zapewnić opiekę najmniejszym dzieciom uchodźców. Miasto myśli o zatrudnieniu w tym miejscu przybyłych do Krakowa Ukrainek.
Podczas dzisiejszej sesji, Rada Miasta Krakowa uchwaliła rezolucję, w której wyraziła sprzeciw wobec agresji Rosji w Ukrainie i zdecydowała o zakończeniu współpracy Krakowa z Moskwą i Sankt Petersburgiem.