Policja będzie wyjaśniać sprawę nielegalnych poszukiwań skarbów w Cieszowie koło Wałbrzycha. Sprawę zgłosili odkrywcy złotego pociągu. Koparki rozkopały miejsce, które Piotr Koper i Andreas Richter zgłosili do starostwa w styczniu. Poszukiwacze przekazali policji nagrania wideo z prowadzonych tam – ich zdaniem nielegalnie – poszukiwań.

Miejsce ukrycia kosztowności Piotr Koper i Andreas Richter zgłosili w starostwie powiatowym w Wałbrzychu w styczniu. Zdaniem poszukiwaczy w starym wyrobisku górniczym znajduje się niemiecki depozyt. Mogą to być dzieła sztuki, złoto, wyroby ze złota i srebra, dokumenty lub militaria.

Informacje o skarbie odkrywcy złotego pociągu uzyskali od świadka, który w czasie II wojny światowej był mieszkańcem Chwaliszowa. Pracował u zaprzyjaźnionego Niemca, który tuż po wojnie postanowił opuścić Dolny Śląsk. Przed wyjazdem jednak zdradził Polakowi miejsce ukrycia kosztowności, które należały do mieszkańców okolicznych Świebodzic. Niemiec ofiarował także swojemu byłemu pracownikowi kilka cennych przedmiotów, które miały pozwolić na utrzymanie rodziny przez kilka lat. Mężczyzna zmarł w 1996 roku. Nie próbował odkopać skarbu. Miejsce jego ukrycia wskazał jednak władzom PRL. Urzędnicy też nie szukali skarbów.


Miejsce ukrycia kosztowności to dziś prywatna działka. Udało nam się dotrzeć do jego właściciela. Zaproponowaliśmy darmowe badania i ewentualny podział po odkryciu znaleziska. Początkowo była chęć współpracy. Ostatecznie nie otrzymaliśmy jednak zgody na dalsze prace - mówi Piotr Koper.

W Cieszowie pojawił się jednak ciężki sprzęt. Rozkopano zbocze, w którym miał być skarb. Zdaniem odkrywców złotego pociągu to próba nielegalnych poszukiwań. Bez odpowiednich zgód, choćby konserwatora zabytków. Poszukiwacze zgłosili sprawę policji, bo jak mówią, sami musieli starać się o pozwolenia na podobne prace pół roku. Mowa o dalszych poszukiwaniach złotego pociągu. Tymczasem w Cieszowie ktoś próbował wyprzedzić ich działania i zagarnąć ewentualne odkrycie. Bez odpowiednich dokumentów.

Przebieg prowadzonych prac w Cieszowie nagrał jeden z mieszkańców. Taki materiał wideo przekazaliśmy policji - mówi Koper.

Policja potwierdza otrzymanie zgłoszenia. Na miejscu rzekomych poszukiwań kilkukrotnie pojawił się już patrol. Nikogo nie udało nam się tam jednak spotkać - mówi Joanna Żygłowicz z wałbrzyskiej policji. Zabezpieczono jednak materiał filmowy, który może pomóc w wyjaśnieniu sprawy.

Wszystko wskazuje jednak na to, że postępowanie będzie prowadzone w kierunku wykroczenia związanego z nielegalnym poszukiwaniem skarbów.

APA