Kamil Stoch, Maciej Kot, Dawid Kubacki i Piotr Żyła powalczą dziś o pierwsze medale narciarskich MŚ w Lahti! Przed rywalizacją na skoczni normalnej optymistycznie nastroiły kibiców piątkowe kwalifikacje: wygrał je Kubacki, tuż za nim uplasował się Żyła, a nieklasyfikowany Stoch skoczył aż 103,5 m, co jest nowym rekordem obiektu. Początek mistrzowskich zawodów - o godzinie 16:30.

Kamil Stoch, Maciej Kot, Dawid Kubacki i Piotr Żyła powalczą dziś o pierwsze medale narciarskich MŚ w Lahti! Przed rywalizacją na skoczni normalnej optymistycznie nastroiły kibiców piątkowe kwalifikacje: wygrał je Kubacki, tuż za nim uplasował się Żyła, a nieklasyfikowany Stoch skoczył aż 103,5 m, co jest nowym rekordem obiektu. Początek mistrzowskich zawodów - o godzinie 16:30.
Dawid Kubacki, Maciej Kot (obydwa zdjęcia: fot. Mauri Ratilainen/PAP/EPA), Kamil Stoch i Piotr Żyła (obydwa zdjęcia: fot. Grzegorz Momot/PAP) w Lahti w czasie kwalifikacji do konkursu MŚ na skoczni normalnej /Mauri Ratilainen, Grzegorz Momot /PAP/EPA

Dawid Kubacki uzyskał w kwalifikacjach 99 m, co dało mu pierwsze miejsce. Drugi był Piotr Żyła, który lądował trzy metry bliżej. Trzecia lokata przypadła reprezentantowi gospodarzy Finowi Janne Ahonenowi, który skoczył 97 m.

Kamil Stoch i Maciej Kot nie musieli brać udziału w kwalifikacjach dzięki wysokim pozycjom w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - Stoch jest liderem stawki, a Kot zajmuje w niej 5. miejsce - ale mimo to obaj usiedli na belce - i uzyskali świetne rezultaty.

Stoch lądował najdalej spośród zawodników czołowej "10" Pucharu Świata, którzy nie muszą walczyć w kwalifikacjach: jego 103,5 m to nowy rekord skoczni. Austriak Stefan Kraft uzyskał 99,5 m, zaś o metr bliżej lądowali Słoweniec Peter Prevc i Niemiec Andreas Wellinger. Kot skoczył 97 m.

Kibice zadrżeli na moment, kiedy dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi tuż po lądowaniu złapał się za prawe kolano, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu. On sam jednak w rozmowie z dziennikarzami uspokajał.

To stary problem, mam go od początku sezonu, ale wszystko jest w porządku - zapewniał. Gdy daleko ląduję, mięśnie się kurczą i kolano zaczyna boleć. Ale dość szybko wszystko wraca do normy, ból przechodzi - wyjaśnił.

Przyznał również, że już w trakcie lotu wiedział, że skok będzie długi. Chciałem spróbować, jak się ląduje tak daleko na tej skoczni. Rzeczywiście mnie zabolało, ale już jest dobrze. Skoki dają mi dużo radości - podkreślił.

Pierwsza seria dzisiejszego konkursu na skoczni normalnej rozpocznie się o 16:30.


(e)