"Czułem się bardzo dobrze. Skoki dawały mi dużo radości. To, czy byłbym drugi czy trzeci nie miałoby większego znaczenia" - powiedział Kamil Stoch po wygranym konkursie w niemieckim Willingen. "Jest się z czego cieszyć, płakać po tym weekendzie nie będę, chyba że ze szczęścia" - dodał.
Ten weekend był fantastyczny. Cieszę się, że mogłem wygrać dwa razy - mówił skoczek w rozmowie z portalem skijumping.pl. Chciałbym zadedykować te zwycięstwa: pierwsze mojemu tacie, który miał niedawno urodziny, a drugie mojej żonie, która urodziny będzie miała jutro. Wszystkiego najlepszego. To dla Was! - dodał.
Pytany o to, jak powrót na pozycję lidera Pucharu Świata wpłynie na jego dyspozycję w Soczi Stoch stwierdził: Nie ukrywam, że łatwiej skakało mi się, kiedy jechałem jako przedostatni albo trzeci czy czwarty od końca. Ale już trochę się nauczyłem będąc liderem, kończąc serię. Mam nadzieję, że to doświadczenie pomoże mi w Soczi - podsumował.
skijumping.pl