W środę rano 20 specjalistów wojskowych i elektryków zacznie pomagać w usuwaniu awarii energetycznych w Małopolsce. Tamtejszy wojewoda Stanisław Kracik uzgodnił to z szefem MON Bogdanem Klichem. Wojskowi wkroczą do akcji również na Śląsku.
Na początku stycznia postawiłem w stan gotowości nasze wojska inżynieryjne, tak aby były przygotowane na pomoc Polakom w tej trudnej zimie - deklarował wcześniej szef resortu obrony:
Wojskowi zaczną od Małopolski. 20 żołnierzy i dwa samochody ciężarowo-terenowe trafią do powiatów olkuskiego, miechowskiego i krakowskiego. Tam pomogą w oczyszczaniu sieci energetycznych z lodu. W województwie śląskim w Zawierciu pracować będą dwa samochody i koparka plus obsługa - to kilkunastu ludzi.
Minister Bogdan Klich powiedział naszemu reporterowi, że we wtorek już wczesnym popołudniem wydał decyzję o użyciu wojska na terenach, dotkniętych ostrym atakiem zimy, a o konkretnych potrzebach decydowali wojewodowie. Na razie wystąpili jedynie o taką pomoc.
W pogotowiu - jak poinformowano naszego reportera Krzysztofa Zasadę w Sztabie Generalnym - jest około trzy tysiące żołnierzy, którzy mają do dyspozycji 140 sztuk sprzętu inżynieryjnego i 600 pojazdów.
W Małopolsce i na Śląsku prądu nie ma ponad 30 tysięcy ludzi. W Małopolsce najgorsza sytuacja jest w powiecie olkuskim, w gminach: Wolbrom, Klucze i Trzyciąż. Prądu nie ma tam ponad 18 tysięcy gospodarstw. W północnej części województwa śląskiego energia elektryczna nie dociera natomiast do ponad pięciu tysięcy odbiorców.