Szef zespołu Lotus Renault Eric Boullier powiedział po spotkaniu z Robertem Kubicą w szpitalu w Pietra Ligure, że "najważniejsze jest to, że w tej chwili czuje się on dobrze". "Staramy się dowiedzieć, czy Robert będzie w stanie wrócić do wyścigów" - dodał. Po wizycie w szpitalu Santa Corona Boullier podkreślił: "Widzieliśmy go uśmiechniętego i to dla nas jest powodem wielkiej ulgi".
Czekając na odpowiedź, czy polski kierowca wróci na tory Formuły 1, team szuka jego zastępcy. Są dwie możliwości: wewnętrzna decyzja o wyborze jednego z kierowców testowych albo "inny kierowca, na miarę naszych oczekiwań" - dodał.
Do szpitala przyjechał też rosyjski kolega Kubicy z zespołu Witalij Pietrow. "Wyrażam bliskość z nim jako kolega klubowy, ale także jako przyjaciel. Mam wielką nadzieję, że będę mógł go znów zobaczyć na torze. To wielki zawodowiec, ekspert. Niemożliwe byłoby go stracić" - powiedział.
Kubica miał poważny wypadek na trasie rajdu samochodowego Ronde di Andora w Ligurii. W niedzielę prowadzona przez niego Skoda Fabia S2000 wypadła z trasy i z dużą prędkością uderzyła w barierkę otaczającą drogę. Helikopterem został przewieziony do szpitala. Bez szwanku wyszedł z wypadku pilot Jakub Gerber.