Wielu kandydatów w tegorocznych wyborach samorządowych próbuje ukryć swoją polityczność, pokazać fachowość - ocenia w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Tomaszem Skorym socjolog prof. Paweł Śpiewak. W Polsce nie wierzy się politykom. Zresztą większość osób ma w nosie te wybory. To rodzaj cynizmu, pesymizmu.
W wielkich miastach wygrywają kandydaci niezależni. (…) Ponadto właściwie nigdzie kontrkandydaci nie odegrają żadnej roli. Przykładem tutaj najlepszym jest Warszawa - mówi prof. Śpiewak.
Druga zależność, którą zauważyłem, jadąc przez Polskę - wielu kandydatów próbuje ukryć swoją partyjność czy swoją polityczność. Chce się przedstawić jako ludzie, którzy są fachowcami, a nie mają nic wspólnego z grą polityczną..
Ten zabieg wykonuje chociażby Platforma Obywatelska, udając, że to nie są politycy - zauważa. A to są politycy. Ten dziwny zabieg jest grą pod wyborców - podkreśla.
W tych wyborach bierze udział 40 proc. To wygląda tak, jakby Polacy nie chcieli się na to nabrać. Choć z drugiej strony - jak dodaje - ludzie mają to w nosie. Nie wierzą, że wymiana jednego radnego na innego, jednego burmistrza na drugiego cokolwiek w zarządzeniu miasta zmieni.