"Mam nadzieję, że Polacy pójdą na wybory i zagłosują na mnie" - powiedział były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w wywiadzie dla TV Republika. Dodał, że "kocha Polaków". "Nikt nie zrobił więcej dla Polaków niż ja" - stwierdził.

Kandydat republikanów na prezydenta USA powiedział w TV Republika, że relacje z Polakami określił jako "po prostu niezwykłe".

"Druga strona nie lubi Polaków"

Trump wyraził nadzieję, że Polonia w USA odda na niego głos w wyborach prezydenckich, które odbędą się 5 listopada.

Mam nadzieję, że (Polacy) pójdą na wybory i zagłosują na mnie, bo druga strona (demokraci - przyp. red.) nie lubi Polaków, nie lubią religii, nic im się nie podoba - ocenił.

Wyraził przy tym nadzieję, że Polacy pójdą do wyborów i zagłosują na kogoś, kto podziela ich wartości. W sprawie religii, życia, pracy i etyki pracy powinienem zdobyć większość polskich głosów. Mam nadzieję, że dostanę wszystkie - powiedział Trump.

Polacy mnie kochają, a ja kocham Polaków. Żaden prezydent nie zrobił więcej dla Polaków niż ja - stwierdził. 

Ocenił, że Kamala Harris jest kłamcą: Mówimy o kobiecie, która mówiła że pracowała w McDonald's, a jak wiemy, nigdy tam nie pracowała. Ona jest osobą o bardzo niskim IQ. Prawdopodobnie inni ludzie mówią jej, co ma mówić, bo ona nawet nie udziela wywiadu.

"Gdybym był prezydentem, nie doszłoby do wojny na Ukrainie"

Trump stwierdził w wywiadzie dla TV Republika, że gdyby był teraz prezydentem, to nie doszłoby do wojny na Ukrainie:

Miliony ludzi żyłyby dzisiaj, a Ukraina byłaby Ukrainą. Byłyby budynki, te piękne złote kopuły i wszystko inne. Stałyby, zamiast leżeć połamane, rozpłaszczone i powalone. Praktycznie każde miasto jest zrównane z ziemią. Co za wstyd. To naprawdę złe przywództwo, bo gdybym był prezydentem, nigdy by do tego nie doszło - powiedział. 

Wybory już za niecały miesiąc

Wybory prezydenckie w USA, w których z ramienia Partii Demokratycznej startuje wiceprezydentka Kamala Harris, a republikanów reprezentuje były prezydent Donald Trump, odbędą się 5 listopada

Wynik nadal nie jest przesądzony i decydujące będą głosy oddane w stanach wahadłowych (ang. swing states).