Sąd Najwyższy przyjmie dziś uchwałę w sprawie ważności wyborów prezydenckich. Sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej zbiorą się w tej sprawie w samo południe i przekażą opinię o ważności wyborów.
Do wydania uchwały potrzebne było rozpatrzenie niemal 6 tys. protestów wyborczych, które wpłynęły do Sądu Najwyższego po tegorocznych wyborach prezydenckich. Rozpatrywanie protestów sędziowie skończyli dopiero w niedzielę 2 sierpnia, w godzinach popołudniowych.
Jak informuje dziennikarz RMF FM Tomasz Skory - uchwała nie będzie zaskoczeniem.
Zaledwie 92 z 5 800 protestów zostały w całości lub częściowo uznane za zasadne, jednak bez wpływu na ostateczny wynik głosowania, co jest najważniejsze w kontekście ważności wyborów.
Pozostałe protesty sędziowie uznali za niezasadne albo nie nadano im dalszego biegu z powodu niespełnienia wymogów formalnych. Tak los spotkał na przykład największy, bo liczący ponad 4 tys. pakiet protestów przygotowany według wzoru rozpowszechnionego przez jeden z portali internetowych. Bez dalszego biegu sędziowie zostawili też najgłośniejszy protest - złożony przez komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego.
Po takich decyzjach SN nie ma już żadnej podstawy do kwestionowania ważności wyborów prezydenckich. Po południu czeka nas więc tradycyjne stwierdzenie przez Sąd Najwyższy, że wybory były ważne.
Po wyborach prezydenckich 2020 Sąd Najwyższy zalała fala protestów wyborczych, wpłynęło ich w sumie 5 800.
Po poprzednich wyborach prezydenckich w maja 2015 roku - do SN wpłynęło 58 protestów, a w związku z wyborami parlamentarnymi, które odbyły się w październiku tego samego roku, SN otrzymał w sumie 77 protestów.